Polski bokser spędził piątek na policyjnym komisariacie składając wyjaśnienia

 / Boks zawodowy
/ Boks zawodowy

Krzysztof Cieślak spędził w piątek kilkadziesiąt minut na policyjnym komisariacie, składając wyjaśnienia w związku z oskarżeniem o znieważenie ze strony Rafała Kaczora.

W tym artykule dowiesz się o:

- Kaczor poszedł na policję i przedstawił im wywiady, które udzielałem ringpolska.pl na jego temat, twierdząc, że został przeze mnie znieważony i ucierpiało jego dobre imię - powiedział Krzysztof Cieślak, który latem ubiegłego roku był poważnie przymierzany do pojedynku z Kaczorem na gali Polsat Boxing Night w Krakowie. Przed sierpniową galą w Międzyzdrojach "Skorpion" zdecydował się jednak zawiesić swoją zawodową karierę z powodu problemów ze zdrowiem.
[ad=rectangle]
Nie jest to pierwszy raz, kiedy to Cieślak najprawdopodobniej spotka się w sądzie z Rafałem Kaczorem. Niedawno zakończyła się sprawa dotycząca bójki w czasie zgrupowania kadry Polski w 2005 roku, gdzie Cieślak został kilkakrotnie dźgnięty ostrym narzędziem. Sąd nakazał w tej sprawie zapłacić Kaczorowi 30 tys. zł na konto Cieślaka za uszczerbki na zdrowiu.

- Sąd wydał wyrok, ale ja swoich pieniędzy chyba się nie doczekam, bo Kaczor twierdzi, że jest w stanie płacić mi jedynie 10 zł miesięcznie - skomentował były młodzieżowy mistrz świata wagi super piórkowej - Krzysztof Cieślak, który nie wyklucza, że jeszcze w tym roku wrócić na ring.

Komentarze (0)