Fonfara (27-3, 16 KO) w kwietniu sprawił wielką niespodziankę i w znakomitym stylu rozprawił się z Julio Cesarem Chavezem Juniorem. Na tle naszego reprezentanta syn meksykańskiej legendy był bezradny i został poddany po dziewiątej rundzie. Kto będzie kolejnym rywalem Polaka?
[ad=rectangle]
Wygląda na to, że podopieczny Sama Colonny może skrzyżować rękawice z niepokonanym Eleiderem Alvarezem (16-0, 9 KO), który jest wysoko notowany w światowych rankingach i uchodzi za jednego z najciekawszych bokserów kategorii półciężkiej na świecie. "Sztorm" pochodzi z Kolumbii, ale od dłuższego czasu mieszka w Kanadzie. W czasach amatorskich zdobywał złoto Igrzysk Panamerykańskich i brąz w czempionacie Ameryki Południowej. Na zawodowstwie nie ma sobie równych, ale do tej pory nie rywalizował z nikim pokroju Fonfary.
W ostatnim występie, w październiku 2014 roku, zastopował Ryno Liebenberga (ówczesny bilans 16-0), sięgając po trofeum WBC Silver. Walka odbyła się w Monako.
Mieszkający w Quebec 31-latek ma do wykonania jeszcze jedno zadanie - 12 czerwca na gali w Chicago, a więc mieście Fonfary, czeka go spotkanie z Anatolijem Dudczenką z Ukrainy. Na tej samej imprezie zaboksuje m.in. Artur Szpilka. Zwycięstwo w symbolicznym miejscu, hali UIC Pavilion, może dolać oliwy do ognia.
Alvarez przepustką do upragnionego rewanżu
Ewentualne zwycięstwo nad Alvarezem spowodowałoby powrót do rozmów o rewanżu z Adonisem Stevensonem. Aktualny posiadacz mistrzowskiego tytułu World Boxing Council w najbliższych miesiącach będzie miał inne plany, ale gdyby "Polski Książę" pokonał związanego z Kanadą Latynosa, przypomniałby się tamtejszym kibicom. Przecież to nie kto inny jak Fonfara, posyłał na deski "Supermana" i pomimo ubiegłorocznej porażki wciąż marzy o drugiej szansie.
Na oficjalne potwierdzenie przeciwnika będziemy musieli jeszcze poczekać, a w kręgu zainteresowań pozostają inne nazwiska. Promotor Andrzej Wasilewski na Twitterze przyznaje, że najbardziej realnym kolejnym krokiem w karierze Fonfary będzie ponowna próba zdobycia Kanady.