- Ewa Piątkowska jest moją zdecydowaną faworytką. Jest silniejsza i ma lepsze warunki fizyczne od Brodnickiej, która z kolei jest takim typowym polskim czołgiem, która cały czas idzie do przodu - ocenia Artur Szpilka w filmiku, zamieszczonym na jego prywatnym kanale w serwisie Youtube.com.
Obie Ewy nie pałają do siebie sympatią i w wywiadach nie szczędzą sobie złośliwości.
- One ewidentnie się nie lubią, więc możemy spodziewać się dobrej i zażartej walki. Zobaczymy, co pokażą w ringu. Doświadczenie mają podobne, ale warunki fizyczne i siła przemawiają ze Piątkowską. Myślę, że będzie to wisienka na torcie tej gali - uważa Artur Szpilka.
Co ciekawe, jeszcze kilka lat temu zawodniczki trenowały razem i były przyjaciółkami.
- Jeszcze, kiedy Ewa Brodnicka i Ewa Piątkowska u mnie trenowały, zachęcałem je, żeby stoczyły ze sobą walkę, bo może to pomóc w znalezieniu sponsorów. Obie miały mi to za złe. Skakały mi do oczu. Przyjaźniły się wtedy i mówiły, że nigdy w życiu nie dojdzie między nimi do walki. Dziś mogę im powiedzieć: nigdy nie mów nigdy - mówił w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty były trener zawodniczek Jarosław Soroko.