PBN: Ewa Brodnicka królową polskiego boksu!

Pojedynek na gali Polsat Boxing Night wyłonił królową polskiego boksu! W pasjonującej walce, na którą część kibiców czekała z większym utęsknieniem niż na pojedynek wieczoru, Ewa Brodnicka pokonała Ewę Piątkowską.

Karol Borawski
Karol Borawski

Gorąco było już w trakcie ceremonii ważenia. Ewa Brodnicka starała się sprowokować rywalkę, co Piątkowska określiła "pajacowaniem". - Podczas ceremonii ważenia nie skierowała do mnie żadnych słów, ale naoglądała się Joanny Jędrzejczyk i chciała zrobić to samo co ona. Szkoda tylko, że w ringu nie przypomina w niczym Joanny Jędrzejczyk. To było pajacowanie ze strony Brodnickiej, robi dużo szumu, ale w środku nie jest pewna - mówiła przed galą Piątkowska.

- Kiedyś byłyśmy koleżankami, ale w pewien sposób nasze drogi się rozeszły, stosunki się ochłodziły. Widać, że między nami jest wiele rzeczy do wyjaśnienia - swoją wersję w rozmowie z WP SportoweFakty przedstawiała Brodnicka. - Ewa bała się ze mną zmierzyć na dystansie 10 rund, więc zgodziłam się na 8. Nie chciała też zgodzić się na niższą kategorię wagową, chociaż na piątkowym ważeniu była ode mnie lżejsza. Z rękawicami do dziś są problemy. Natomiast rozdmuchana afera szpiegowska jest totalną bzdurą. Moja trenerka Karolina Łukasik trenuje na sali, gdzie przyszła po jakimś czasie Ewa Piątkowska. Nie widzę problemu, że przebywała na tej samej sali.

Obie zawodniczki przystąpiły bardzo zdeterminowane do pojedynku, który - jak określali określali eksperci - miał wyłonić królową polskiego boksu. Walkę zaplanowano na dystansie ośmiu dwuminutowych rund.

Od pierwszego gongu zawodniczki narzuciły wysokie tempo. Piątkowska pod koniec pierwszej rundy celnym lewym sierpowym posłała Brodnicką na deski. W drugiej rundzie Piątkowska ponownie popisała się ładnym lewym sierpowym. Brodnicka jednak pozbierała się i zachwiała rywalką.

W trzeciej rundzie pojedynek był bardzo wyrównany. - Wyrównało się to. Więcej swobody, mniej chaosu - uspokajał Piątkowską trener Andrzej Gmitruk. Panie nadal prezentowały znakomity boks, godny wcześniejszych odważnych zapowiedzi. Piąta runda zaczęła się od mocnych ciosów Brodnickiej, Piątkowska jednak cały czas prowadziła w całym starciu.

W ósmej rundzie Brodnicka celnie trafiła lewym prostym, a później posłała dwa ciosy na tułów rywalki. Ósma runda zapowiadała się bardzo emocjonująco. - Tę rundę musisz wygrać - krzyczał do swojej podopiecznej Gmitruk. Brodnicka rzuciła się agresywnie do ataku, później prawy-lewy sierpowy Piątkowskiej. Ostatnie sekundy były pasjonujące, cios za cios. Po końcowym gongu obie zawodniczki manifestowały swoją radość. Niejednogłośną decyzją sędziów wygrała Ewa Brodnicka (75-77, 79-73, 75-77).

#dziejesiewsporcie: piękny gest Hulka
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×