W ostatnim czasie obaj zawodnicy nie szczędzą sobie uszczypliwości.
- Jeśli miałbym boksować, to ten ktoś już wie z kim i na pewno nie w kategorii cruiser, ale w ciężkiej. Niech trenuje jak trenuje, przygotowuje się jak się przygotowuje, spełnia ten swój sen, bo niedługo może ten sen szybko runąć - mówił Włodarczyk w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
Na odpowiedź Szpilki nie trzeba było długo czekać. - Z tego, co widzę, to Diablo śni cały czas. A ja robię swoje. Teraz szczeka, a jak się ostatnim razem widzieliśmy, to był tak cichutko… No, sorki, później szczekał, ale za szybą - napisał na Facebooku 26-letni pięściarz.
Teraz Włodarczyk odniósł się do tych słów na łamach "Super Expressu". - Nie wypowiadam się na temat osób, które w krótkiej przygodzie z boksem niczego nie osiągnęły, a głośno szczekają. Niech coś pokaże w ringu, zdobędzie tytuł, potem może poszczekać - skwitował.
Konfliktem między pięściarzami zażenowany jest ich promotor, współwłaściciel Grupy Sferis KnockOut Promotions. W ostatnich dniach podczas nagrania programu "Sektor Gości" nazwał ich zachowanie "szczytem dziecinady".
Zobacz także: Ostre słowa o zachowaniu Szpilki i Włodarczyka. "To szczyt dzieciniady!"