Pięściarz z Białegostoku, który na ring wrócił po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją, pokonał Nigeryjczyka przez nokaut w drugiej rundzie. - Jest mały niedosyt, że trwało to tak krótko, bo bardzo chciałem poboksować trochę dłużej i przywitać się z ringiem lepiej po długim rozbracie. Bardzo cieszę się jednak z roboty, jaką zrobiliśmy z moim trenerem CJ Husseinem i całym moim teamem - podkreślił Krzysztof Zimnoch.
- Czując, do jakiej formy fizycznej i psychicznej trener doprowadził mnie w osiem tygodni, wręcz nie mogę doczekać się tego, jak będę wyglądał po ośmiu miesiącach pracy z nim - dodał.
Dla Zimnocha była to 19. walka zawodowa. Na koncie ma 18 zwycięstw (w tym 12 przez nokauty), a jeden z jego pojedynków zakończył się remisem.
Z kolei Oluokun przegrał trzeci pojedynek z Polakiem z rzędu - wcześniej lepsi od niego okazywali się Mariusz Wach i Marcin Rekowski.
Zobacz także: Mało honorowe działania Niemca po klęsce z Głowackim. "To nie fair!"