W miniony weekend na gali w Chicago Andrzej Fonfara jednogłośnie pokonał na punkty Nathana Cleverly'ego i zrobił ogromny krok w drodze do kolejnej batalii o pas mistrza świata wagi półciężkiej.
- Fonfara i Cleverly stoczyli pojedynek w niesamowitym - jak na kategorię półciężką - tempie. Na pewno będą brani pod uwagę przy wyborze najlepszej walki tego roku. Fonfara wygrał zasłużenie, notując trzecie zwycięstwo od ubiegłorocznej porażki z Adonisem Stevensonem - zauważa dziennikarz ESPN.com.
- To było rewelacyjne starcie, choć przy wyborze walki roku, niesamowite tempo Fonfary i Cleverly'ego może nie wystarczyć. Pojedynkowi trochę zabrakło nokdaunów i większej dramaturgii - zaznacza Amerykanin.
Wszystko wskazuje na to, że Polak otrzyma teraz szansę boksowania o pas mistrzowski WBC z Kanadyjczykiem Adonisem Stevensonem, z którym przegrał w maju 2014 roku w Montrealu. W grę wchodzi też potyczka z Rosjaninem Siergiejem Kowaliowem, do którego należy kilka tytułów, m.in. IBF i WBO.
Zobacz także: Mało honorowe działania Niemca po klęsce z Głowackim. "To nie fair!"