Ogromna sensacja w Legionowie. Mollo bezlitosny dla Zimnocha!

Ogromna sensacja w Legionowie. Doskonale znany polskim kibicom Mike Mollo znokautował w 128 sekund Krzysztofa Zimnocha i w wielkim stylu wrócił na ring po ponad dwuletniej przerwie.

W tym artykule dowiesz się o:

Mike Mollo pozostawał nieaktywny od czasu porażki z Arturem Szpilką w sierpniu 2013 roku. Do Legionowa przyleciał z rekordowo wysoką wagą (109,8 kg) i przez niemal wszystkich obserwatorów skazywany był na porażkę. Amerykanin zapowiadał szturm od pierwszego gongu i słowa dotrzymał. Choć brakowało mu szybkości, to zamknął Zimnocha w narożniku, zasypał kombinacją ciosów i trafił idealnym prawym sierpowym na szczękę. Polak padł na deski, zdołał się pozbierać, ale odczuwał skutki przyjęcia potężnego ciosu.

Podopieczny Sama Colonny takiej szansy nie zmarnował, ruszył na zranionego oponenta i strzelał kolejnymi zamachowymi. Drugi nokdaun był o wiele cięższy, Zimnoch stracił kontrolę nad sytuacją, a sędzia Leszek Jankowiak przerwał walkę. Demolka "Bezlitosnego" (przydomek Mollo przyp. red.) trwała zaledwie 128 sekund.

Mollo po raz pierwszy walczył poza granicami Stanów Zjednoczonych, ale w konfrontacji z biało-czerwonymi był już zaprawiony. W październiku 2007 roku zastopował Artura Binkowskiego, trzy miesiące później przegrał wysoko na punkty z Andrzejem Gołotą. W 2013 roku dwukrotnie krzyżował pięści z Arturem Szpilką i choć obie potyczki przegrał przed czasem, to solidnie przetestował "Szpilę".

Zimnoch na zawodowstwie przegrał po raz pierwszy. Do występu na gali "Power Punch" przygotowywał się w Wielkiej Brytanii pod okiem szkoleniowca CJ Husseina.

Zobacz wideo: Kamil Stoch: pewnych rzeczy teraz nie przeskoczę

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (54)
avatar
Penhal
22.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tu widzę wielu znawców boksu chyba tej walki nawet nie oglądało? I nie ważne czy Krzysztofa lubicie czy nie,wasze oceny są niesprawiedliwe.I jego porażka nie wynikała ze słabości tylko z nieudo Czytaj całość
avatar
Bodek508
21.02.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oglądałem tę walkę tzn. rzuciłem na nią okiem. Zastanawia mnie jeden moment tej potyczki. Cios Molo po komendzie stop. Po tym ciosie Zimnoch był już jak galareta...ale cios padł po zatrzymaniu Czytaj całość
avatar
Mistrz Polski
21.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zimnoch to cienias jakich mało. Tylko niech nikt nie wpadnie na pomysł by dać mu szanse ze Szpilą,bo Artur go rozszarpie i wyśle na wózek lub do kostnicy. 
avatar
adlerxx
21.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli "szermierki na pięści" nie było. Zimnoch dostał po prostu wpi.rdol, jak pod knajpą. 
avatar
Daniel Galikowski
21.02.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Przykre jest to że Polak został oszukany w Polsce w taki sposób. Przyjął potężny cios na szczękę po komendzie STOP. Mógł się wtedy przewrócić niczym piłkarz i byłaby dyskwalifikacja..