Rafał Jackiewicz mocno ocenił przegraną walkę w Afryce: Wyszedłem na głupka

Rafał Jackiewicz w sobotę przegrał walkę o pas mistrza świata WBF w egzotycznej Namibii. Polak w pierwszej rundzie posłał Bethuela Ushonę na deski, ale ostatecznie uległ gospodarzowi na punkty. "Wojownik" surowo ocenił swój występ.

W tym artykule dowiesz się o:

Rafał Jackiewicz stoczył trzeci pojedynek w tym roku. W stawce znalazł się pas mistrza świata World Boxing Federation. 39-letni weteran w pierwszej rundzie ustrzelił Bethuela Ushonę, posyłając młodszego o pięć lat rywala na deski. Niestety, nie zdołał wykończyć przeciwnika, a w kolejnych rundach przewaga była po stronie "Unstoppable'a". Po dwunastu starciach sędziowie punktowali 118-109, 116-111 i 115-112 na korzyść Namibijczyka. Jak postawę między linami ocenił sam Jackiewicz? Surowo.

- Heyo. To ja, dwukrotny wicemistrz świata. Miało być pięknie, a wyszło jak wyszło, czyli wyszedłem na głupka (kurde znowu). Sorki dla wszystkich, którzy mi uwierzyli w moje, jak się okazało, głupoty - przekazał za pośrednictwem portalu społecznościowego.

Trener Robert Złotkowski przyznał, że nie udało się wypełnić planu taktycznego.

- Nie poszło tak, jak sobie zakładaliśmy, ale taki jest sport - ocenił szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po triumfie nad "Popkiem": mogłem stracić wszystko

Źródło artykułu: