Floyd Mayweather Junior po zwycięstwie nad Andre Berto zdecydował się zakończyć pięściarską karierę i do tej pory trzymał się swojego postanowienia. Gdy jednak okazało się, że gwiazda UFC Conor McGregor zgłosił się po pięściarską licencję, marząc o kasowych pojedynkach pięściarskich, "Piękniś" zaczął poważnie myśleć o powrocie między liny.
Konfrontacja wielokrotnego mistrza w boksie zawodowym z gwiazdą mieszanych sztuk walki byłaby marketingowym hitem. Wyczuwając tę koniunkturę, Mayweather zaprasza McGregora do walki.
- Conor McGregor powiedział już chyba wszystkim, że chciałby stanąć w szranki ze mną. Zróbmy to! - powiedział podczas programu w telewizji ESPN.
Oczywiście Amerykanin stawia swoje warunki i oczekiwałby większości zysków. Zagwarantowałby jednak rywalowi rekordową gażę.
- Moje oczekiwania to wypłata gwarantowana na poziomie 100 milionów dolarów. McGregorowi zaoferowalibyśmy 15 milionów. Doszedłby do tego podział zysków ze sprzedaży pakietów Pay-Per-View, gdzie ja byłbym stroną wiodącą. Jak on może mówić o 30 milionach, skoro w MMA, a jestem o tym przekonany, nie zarobił za jeden występ nawet 10 "baniek"? Czy dojdzie do naszej potyczki? Pracujemy nad tym - dodał Mayweather, który legitymuje się nieskazitelnym rekordem 49 zwycięstw. Jeśli dopisałby do bilansu jeszcze jeden triumf, pobiłby rekord legendarnego Rocky'ego Marciano.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar: Na każdym kroku czyhają pułapki i niespodzianki (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}