Władimir Kliczko w sobotę na stadionie Wembley zaliczył drugą porażkę z rzędu. Jego pogromcą okazał się reprezentant gospodarzy Anthony Joshua.
Brytyjczyk znokautował ukraińską legendę boksu w jedenastej rundzie. Tym samym obronił pas mistrza świata IBF w wadze ciężkiej i dołożył do kolekcji trofea WBA Super i IBO.
Mimo rozczarowującego rozstrzygnięcia "Doktor Stalowy Młot" nie czuje się przegranym. Na Twitterze opublikował zdjęcie z uśmiechem na twarzy i dwoma palcami uniesionymi w górę.
"Opuszczam Londyn z poczuciem, że w sobotni wieczór wygrali wszyscy: sport, kibice i nawet ja, bo zyskałem szacunek. Dzięki. Jeszcze wrócę" - napisał były czempion królewskiej kategorii we wtorek na portalu społecznościowym.
Leaving LND with a feeling everyone's win Sat night the sport, the fans and even I on respect. Cheers & I'll be back! pic.twitter.com/BgO04Csrrw
— Klitschko (@Klitschko) 2 maja 2017
Czy to oznacza, że będzie kontynuował karierę? Przypomnijmy, że Kliczko ma zapisaną w kontrakcie klauzulę rewanżu z Joshuą. Do tej pory jednak nie dał jasnej deklaracji, czy z niej skorzysta.
ZOBACZ WIDEO Ciężki nokaut na gali Kickboxing Talents!