Rekord internetowego piractwa podczas walki Mayweather - McGregor

PAP/EPA / ARMANDO ARORIZO / Floyd Mayweather Jr
PAP/EPA / ARMANDO ARORIZO / Floyd Mayweather Jr

Nawet 100 milionów osób mogło nielegalnie oglądać walkę Floyda Mayweathera z Conorem McGregorem, która zakończyła się zwycięstwem tego pierwszego.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdyby faktycznie te szacunki okazały się prawdziwe, to największe wydarzenie sportowe w świecie sportów walki, mogło okazać się przy okazji największą piracką imprezą w historii.

Drogi dostęp

Aby móc zobaczyć starcie Floyda Mayweathera z Conorem McGregorem, trzeba było wykupić specjalny dostęp. W Polsce kosztował on 40 złotych, ale na przykład w Wielkiej Brytanii na najtańszy pakiet trzeba było wydać 20 funtów (niecałe 100 zł), a w USA ceny zaczynały się od 89,95 dolarów (około 320 zł).

Na razie wiadomo, ile dokładnie zostało sprzedanych dostępów do oglądania walki, ale organizatorzy liczą na to, że zostanie pobity wynik z 2015 roku. Wówczas starcie Mayweathera z Mannym Pacquiao sprawiło, że został osiągnięty rekord w sprzedaży PPV (4,6 mln).

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #8: Daniel Omielańczuk bliski podpisania kontraktu z ACB (wideo)

- Jesteśmy bardzo podekscytowani wstępnymi informacjami, które dostaliśmy do tej pory. Uważamy, że zrobiliśmy fantastyczny wynik - powiedział prezes Mayweather Promotions Leonard Ellerbe.

Nielegalne źródła

Jednak wynik mógłby być dużo lepszy. Wayne Lonstein, prezes zarządu VFT Solutions, powiedział, że pierwsze badania pokazały, że było nawet 100 milionów widzów, którzy zobaczyli walkę w nielegalnych streamach.

Irdeto, firma zajmująca się bezpieczeństwem platformy cyfrowej, odkryła 239 nielegalnych strumieni, które osiągnęły oglądalność na poziomie 2930598 widzów.

Yahoo Sports pokazało dwa zrzuty ekranu, na których było widać transmisje na Facebook Live. Jedną śledziło 472 tysiące widzów, a drugą 234 tysiące. Tylko na tych dwóch nielegalnych streamach organizatorzy stracili około 70,6 miliona dolarów.

- Zidentyfikowaliśmy strumienie i widzów w każdym zakątku globu - powiedział Lucas Lonstein, dyrektor ds. piractwa i zarządzania cyberprzestępczością w Irdeto.

Problemy w legalnych źródłach

Nawet w legalnych źródłach były problemy z uruchomieniem czy kupnem walki. Telewizji Showtime padły serwery w Kalifornii i na Florydzie, które obsługiwały sprzedaż PPV. Dlatego walka opóźniła się o 20 minut.

Niemałe problemy miało także UFC.tv, gdzie serwery także nie wytrzymały, gdy jednocześnie tak wiele osób pojawiło się na stronie, aby obejrzeć starcie Mayweathera z McGregorem. Nie wszystkim z nich udało się włączyć transmisję na żywo, chociaż zdawano sobie sprawę, że może wystąpić taka sytuacja. Dlatego serwery zostały wzmocnione, ale i tak nie rozwiązano problemu.

To, ile zostało sprzedanych dostępów do transmisji PPV, bardzo interesuje samego Mayweathera czy McGregora. Ich kontrakty zostały bowiem tak skonstruowane, że wysokość wynagrodzenia zależy także od liczby kupionych kodów PPV. Szacuje się, że na konto Mayweathera może wpłynąć w sumie 250 mln dolarów.

Walka zakończyła się zwycięstwem Mayweathera w dziesiątej rundzie, gdy sędzia zdecydował się przerwać starcie.

Komentarze (1)
avatar
Andy Iwan
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Drogie PPV to i wielkie piractwo i tak nie zbiednieja