14 września 2009 roku zmarł medalista turnieju bokserskiego na igrzyskach olimpijskich w Pekinie (2008 r.) - irlandzki pięściarz zawodowy Darren Sutherland. Okoliczności jego śmierci do teraz nie zostały w pełni wyjaśnione.
27-letni zawodnik, występujący w wadze średniej oraz super średniej, powiesił się w swoim mieszkaniu w londyńskim Bromley. Ciało sportowca znalazł jego promotor, Frank Maloney, który prawdopodobnie w wyniku szoku trafił do szpitala z podejrzeniem zawału serca. Kilka dni później ojciec zmarłego boksera, Anthony Sutherland, zeznał podczas śledztwa prowadzonego w tej sprawie, o czym rozmawiał z synem na kilkanaście godzin przed samobójstwem.
Bał się zemsty promotora
Z relacji Sutherlanda seniora wynikało, że pięściarz obawiał się gróźb swojego menadżera. Maloney miał mówić, że zniszczy go i jego bliskich, jeśli pięściarz podejmie decyzję o zakończeniu kariery.
- W ostatnim czasie wyglądało to tak, jak by Darren załamał się. Przestał wierzyć w swoje umiejętności bokserskie. Nagle poczuł się nikim w boksie zawodowym. Powiedział mi, że boi się, że Maloney zniszczy całą naszą rodzinę. Syn chciał zrezygnować z kariery pięściarskiej już po powrocie z igrzysk olimpijskich, ale jego promotor nie zgadzał się na to. Na koniec Darren przyznał, że w przypadku, gdyby zrezygnował z boksu, musiałby zapłacić menadżerowi kwotę 75 tys. funtów - wyjawił Anthony Sutherland.
ZOBACZ WIDEO Załamany Krzysztof Zimnoch po walce w Radomiu. "Nie poddam się"
Podczas przesłuchań bliskich sportowca wyszło też na jaw, że olimpijczyk z Pekinu był niezadowolony ze współpracy z trenerem Brianem Lawrencem. Bokser uważał, że nie ma szans na rozwój sportowy pod okiem szkoleniowca, który - jego zdaniem - stosował przestarzałe metody treningowe. Wielkim zwolennikiem Lawrence'a był jednak Maloney, który nie chciał słyszeć o żadnych zmianach personalnych w swojej grupie.
- Darren wiedział, że trener zmusza go do robienia rzeczy, które nie mogły przynieść żadnego pożytku. Zabierały tylko czas na treningach. Sytuacja stawała się coraz bardziej nerwowa - tłumaczył ojciec pięściarza.
75 tys. funtów + VAT dla Franka
Kilka dni przed śmiercią Sutherland spotkał się ze swoim doradcą finansowym. W mieszkaniu, w którym popełnił samobójstwo, znaleziono karteczkę z zapiskiem: "75 tys. funtów + VAT dla Franka. Zwrot samochodu i mieszkania. 100 tys. funtów utraconego wynagrodzenia za dwa lata".
Matka boksera - Lynda Sutherland - była bardzo małomówna. Zeznała tylko, że wiedziała, iż syn ma jakieś kłopoty. Nie wierzyła jednak w to, że dopadła go depresja. - Szczerze wierzę, że nie popełnił samobójstwa - powiedziała śledczym.
Kobieta podkreślała fakt, że Darren był w szczęśliwym związku z modelką Hazel O'Sullivan. W sprawie pojawiły się pewne wątpliwości, ponieważ pięściarz miał związane ręce w okolicach nadgarstka. We wrześniu 2010 r. na wniosek rodziny przeprowadzono ekshumację. Policja wykluczyła jednak udział osób trzecich w śmierci Sutherlanda. Uznano, że sportowiec popełnił samobójstwo poprzez powieszenie - prawdopodobnie z powodu depresji.
- Nie wiem, co powiedzieć, z wyjątkiem tego, że Darren był wspaniałym wojownikiem, doskonałym pięściarzem, a także dżentelmenem poza ringiem. W kolekcji trofeów miał brązowy medal igrzysk olimpijskich. Miał przed sobą przyszłość w boksie zawodowym. Moje serce krwawi na myśl, że już więcej nie zobaczę go w ringu - wzruszające słowa mistrza olimpijskiego w boksie, Brytyjczyka Jamesa DeGale'a, oddają smutek i szok, jaki wywołała w środowisku bokserskim śmierć Sutherlanda.
W 2015 r. DeGale oddał hołd koledze. W walce o mistrzostwo świata IBF Brytyjczyk wystąpił w spodenkach, na których umieścił inicjały "DS", a wygraną z Amerykaninem Andre Dirrellem zadedykował właśnie Sutherlandowi.
DeGale's dedication of title win to Darren Sutherland shows why boxing is such a great sport - http://t.co/8xwbUVRs8O pic.twitter.com/TvfrJbnsiU
— Niall Doran (@NiallerDoran) 24 maja 2015
Pozostał niepokonany na zawodowym ringu
Darren Sutherland urodził się w Dublinie. Dzieciństwo spędził jednak pomiędzy Irlandią, Anglią i wyspą Saint Vincent na Morzu Karaibskim, skąd pochodził jego ojciec. Irlandczyk zaczął trenować boks w wieku piętnastu lat i wkrótce stał się czołowym pięściarzem na Wyspach Brytyjskich. Zwieńczeniem kariery amatorskiej był brązowy medal zdobyty na igrzyskach w Pekinie w 2008 r.
Po przyjeździe z igrzysk Sutherland przeszedł na zawodowstwo. Nie mógł narzekać na brak ofert. W ciągu sześciu miesięcy wygrał cztery pojedynki (z Bułgarem Iliewem, Białorusinem Navarką, Gruzinem Tchilaią oraz Ukraińcem Rasalewem - wszystkie przed czasem). Kiedy przygotowywał się do następnej walki, w jego londyńskim mieszkaniu wydarzyła się tragedia, która przerwała świetnie zapowiadającą się karierę.