Wściekłość, kpiny i szydera - świat boksu atakuje Adalaide Byrd

Getty Images / Na zdjęciu: Giennadij Gołowkin i Saul Alvarez po ostatnim gongu
Getty Images / Na zdjęciu: Giennadij Gołowkin i Saul Alvarez po ostatnim gongu

Pani sędzia Adalaide Byrd w sobie tylko znany sposób wypunktowała triumf Saula Alvareza nad Giennadijem Gołowkinem w stosunku aż 118-110 dla "Canelo". Wyrównany pojedynek ostatecznie zakończył się remisem, a na głowę arbiter spadają gromy.

W nocy z soboty na niedzielę Giennadij Gołowkin, mistrz czterech federacji kategorii średniej, spotkał się w Las Vegas z Saulem Alvarezem. Kibice zobaczyli w T-Mobile Arenie kapitalne widowisko na najwyższym poziomie, a druga połowa pojedynku przerodziła się w ringową wojnę i wymianę najcięższej artylerii. Po ostatnim gongu do głosu doszli sędziowie, pojedynek zakończył się remisem, a każdy z trójki arbitrów miał inną interpretację przebiegu porywającego starcia. Z zasłużoną krytyką mierzy się pani Adalaide Byrd, której karta punktowa wzbudza mnóstwo kontrowersji.

Byrd wypunktowała wyraźne zwycięstwo Alvareza 118-110, a to oznacza, że w jej oczach Meksykanin wygrał aż 10 z 12 rund. Sędzia Dave Moretti wskazał nieznacznie na triumf Gołowkina (115-113, 7-5 w rundach), a Don Trella wypunktował remis 114-114. W końcowym rozrachunku oznacza to, iż pojedynek nie został rozstrzygnięty i mamy rzadko spotykany w zawodowym boksie remis.

Zdecydowana większość kibiców i ekspertów pięściarstwa kpi z Byrd, bowiem przy wyrównanej walce niemożliwym było wskazanie wyraźnej przewagi "Canelo", który był stroną pasywniejszą, wyprowadził mniej ciosów i rzadziej trafiał - podkreślają statystyki firmy analitycznej CompuBox. Byrd zmaga się teraz z gigantyczną krytyką i szyderą. Opinie są przytłaczające, kibice na Twitterze nie pozostawiają na Byrd suchej nitki.

Adalaide Byrd pewnie wypunktowałaby triumf Apollo Creeda nad Ivanem Drago.
Adalaide Byrd, przynosisz wstyd pięściarstwu. Ciesz się z kasy, którą zarobiłaś u bukmacherów
Byrd jest zwyczajnie niedouczona albo skorumpowana. Proszę, proszę, proszę, wyrzućcie ją z tego sportu
Jej karta punktowa jest pełna wstydu

ZOBACZ WIDEO Znakomity nokaut! Ten cios dokonał dzieła zniszczenia

Zdziwienia nie ukrywał też Oscar de la Hoya, promotor Alvareza i przed laty wielki mistrz. Choć sam punktował nieznaczną przewagę swojego podopiecznego, to z interpretacją Byrd nie może się zgodzić.

- Ja również nie rozumiem werdyktu 118-110. Po prostu nie rozumiem - mówił zdegustowany na konferencji prasowej.

Dziennikarz ESPN Brian Campbell mówi wprost, iż mamy do czynienia z przestępstwem. Pięściarz Terence Crawford apeluje o definitywne zwolnienie Byrd, a czempion sprzed lat Sergio Martinez uważa, iż jedyną przegraną tego wieczoru jest właśnie Byrd.

To nie pierwsza taka sytuacja, gdy arbiter z Las Vegas wyprowadza z równowagi środowisko pięściarskie. W 2008 roku podczas potyczki Bernard Hopkins - Joe Calzaghe wskazała na triumf tego pierwszego, choć Amerykanin wyraźnie ustępował formą Walijczykowi. Tym razem przeszła jednak samą siebie.

Źródło artykułu: