Maciej Sulęcki (26-0, 10 KO) na polskiej gali w Newark zmierzył się oko w oko z byłem mistrzem świata amatorów i zawodowców, Jackiem Culcayem (22-3, 11 KO). Po dziesięciu świetnych rundach "Striczu" triumfował jednogłośną decyzją sędziów (98-92, 97-93, 96-94), choć po drodze musiał przechodzić przez gigantyczny kryzys. W tarapatach znalazł się w ósmej rundzie, został zepchnięty do obrony, ale wyszedł z opresji obronną ręką i udanie finiszował.
Polak ponownie pokazał się z dobrej strony amerykańskiej publiczności, a także awansował o dwie lokaty w rankingu BoxRec. W dywizji super półśredniej (limit 69,8 kg) zajmuje 5. miejsce, ustępując jedynie panującym mistrzom świata. Liderem jest Kubańczyk Erislandy Lara, za jego plecami znajduje się Jermell Charlo, wielki Miguel Cotto i Jarrett Hurd. Pokonany Jack Culcay spadł z 10 na 17 miejsce.
Wiele wskazuje na to, że niebawem Sulęcki przystąpi do potyczki o światowy czempionat. Podopieczny Pawła Kłaka miałby rywalizować z Charlo o trofeum World Boxing Council.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę