Od kilku dni wokół Fiodora Łapina jest wielka burza. Wszystko przez porażkę Krzysztofa Włodarczyka z Muratem Gassijewem. Polak został znokautowany już w trzeciej rundzie i odpadł z prestiżowego turnieju World Boxing Super Series. Poruszenie wywołał wpis Tomasza Babilońskiego, który zaapelował do Krzysztofa Głowackiego (także jest pod skrzydłami Łapina), aby ten jak najszybciej zmienił sztab szkoleniowy.
- Ludzie, dalej wierzycie w super sztab trenerski Krzysztofa Włodarczyka?! Głowacki, proszę cię, uciekaj! - napisał promotor po porażce "Diablo".
Do dyskusji włączył się Artur Szpilka, który przez lata współpracował z Łapinem. Pięściarz z Wieliczki zawsze z wielkim szacunkiem wypowiadał się o zasługach polskiego trenera. Nie inaczej jest tym razem. 28-latek broni byłego opiekuna.
- Jak jest dobrze, to jest radość, jak źle, to pier**** głupoty - pisze "Szpila" na Twitterze.
W innym wpisie były pretendent do tytułu mistrza świata podkreśla, jak wiele mu zawdzięcza. Jako przykład podaje walkę z Tomaszem Adamkiem, którą wygrał.
To jak już tak gadamy to gdyby nie Fiodor to z Adamkiem mogło być różnie bo takie przygotowania i dyscyplina była ...
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 25 października 2017
Kilka dni temu głos zabrał sam Łapin. Zapewnił on, że nie zamierza kończyć współpracy z Krzysztofem Włodarczykiem.
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)