Andrzej Gmitruk pozytywnie ocenia dotychczasową współpracę z Arturem Szpilką i wierzy w to, że bokser może wrócić na zwycięskie tory. Dla samego zawodnika powrót do polski i nowy trener - to duża zmiana. Polak rozstał się z Ronniem Shieldsem i związał z doświadczonym 66-letnim szkoleniowcem, który pracował wcześniej między innymi z Andrzejem Gołotą czy Tomaszem Adamkiem.
Szpilka przegrał ostatnie dwie zawodowe walki, w styczniu 2016 roku został znokautowany przez Deontay'a Wildera, a w połowie 2017 roku pokonał go Adam Kownacki.
Gmitruk uważa jednak, że nie wszystko stracone. - Wcale nie skreślałbym Artura, a do najwyższego poziomu nie jest tak daleko jak wszystkim się wydaje. Musimy poczekać na zakończenie rehabilitacji lewej ręki, bo to niezwykle istotny element jego boksu? Na razie skupiamy się nad pewnymi aspektami technicznymi, ale już mogę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczony przygotowaniem motorycznym i dynamiką Artura - ocenił doświadczony szkoleniowiec w rozmowie z Polsatem Sport.
Nie wiadomo, czy Szpilka nie zwróci się w stronę MMA. Był na gali KSW 41 i wydaje się, że w końcu zadebiutuje w mieszanych sztukach walki. Na razie jednak deklaruje skupienie się na boksie. - Ostateczna decyzja zawsze leży po jego stronie. Czy wystąpi w przyszłości dla KSW? Taką decyzję może podjąć tylko on sam i nie można tego wykluczyć - uciął Gmitruk.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka potwierdził debiut w MMA, padła wstępna data