Tomas Mozny pokazał rozcięty łuk brwiowy. "O cholera, masz trzecie oko?"

Tomas Mocny na Narodowej Gali Boksu przegrał z Tomaszem Sararą w najważniejszej z walk K-1. Słowak opuścił PGE Narodowy z pokaźną raną.

Dawid Borek
Dawid Borek
Tomas Mozny na pierwszym planie WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Tomas Mozny na pierwszym planie

Konfrontacja Tomasz Sarary z Tomasem Moznym trwała cztery i pół rundy. Przez zdecydowaną większość walki przeważał pierwszy z nich. Po zderzeniu się z rywalem, na twarzy Słowaka pojawiła się krew. Rozcięty został jego łuk brwiowy, po czym sędzia ringowy nie dopuścił go do kontynuowania pojedynku.

Po zakończeniu starcia, Mozny "pochwalił" się swoją raną w mediach społecznościowych. Trzeba przyznać, że obrazek nie należy do najprzyjemniejszych. Rozcięcie jest naprawdę pokaźnych rozmiarów.

- O cholera, masz trzecie oko? - skomentował jeden z kibiców na Instagramie. - Blizny są seksowne, jedziesz dalej! - dodał drugi. - Nie przejmuj się, jesteś silny. Następnym razem uda się wygrać - pocieszył Moznego jego fan.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wyjątkowe koszulki na finał Ligi Mistrzów. Tak powstają


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×