Głowacki - Briedis. Polak zmotywowany przed walką. "W końcu jest godna wypłata"
Krzysztof Głowacki w sobotę zmierzy się z Mairisem Briedisem. Polak zapowiada, że do kraju wróci z dwoma pasami - WBC i WBO. Już za samo wyjście do ringu 32-latek sporo zarobi.
- Każdy pięściarz marzy o pasie mistrza świata. Tym bardziej WBC. Takiego jeszcze nie miałem, ale miejsce na półce jest. Przywiozę go do Polski z powrotem - zapewnił "Główka" w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu". Wcześniej pas ten dzierżył tylko jeden Polak - przez cztery lata należał on do Krzysztofa Włodarczyka.
Czytaj też: Mairis Briedis - Krzysztof Głowacki. Artur Szpilka podekscytowany walką. "Główka ma wszystko, by wygrać"
Pas WBO trafił do Głowackiego kilka dni temu. Dotychczas 32-latek posiadał tytuł tymczasowy, a czempionem był Ołeksandr Usyk. Ukrainiec przeniósł się jednak do kategorii ciężkiej i to Polak został pełnoprawnym mistrzem świata.
ZOBACZ WIDEO ACA 96: Kopera pokonał Rajewskiego. "Determinacja i detale decydowały o zwycięstwie"Okazuje się, że Głowacki za samo wejście do ringu zarobi 400 tys. dolarów. Zwycięzca starcia dodatkowo zgarnie 600 tys. - Zawsze wychodziłem za przysłowiową złotówkę. W końcu jest godna wypłata. Ale nie chcę patrzeć na pieniądze. Dla mnie najważniejsza jest walka i tytuły - zapewnił "Główka" przed walką z Briedisem.
Walka odbędzie się w Rydze (Łotwa) w sobotę, 15 czerwca. Polscy fani boksu starcie będą mogli obejrzeć w telewizji publicznej. Transmisja z gali rozpocznie się od godz. 21:15 w TVP Sport.
Czytaj też: Mairis Briedis - Krzysztof Głowacki: Łotysz cięższy od Polaka na oficjalnym ważeniu