Boks. Mariusz Wach gotowy na rewanż z Arturem Szpilką. "Czekam tylko na hasło"

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Mariusz Wach (z lewej) oraz Artur Szpilka
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Mariusz Wach (z lewej) oraz Artur Szpilka

Artur Szpilka po porażce z Dereckiem Chisorą musi od nowa budować swoją pozycję w wadze ciężkiej. W zeszłym roku wygrał z Mariuszem Wachem i możliwe, że niebawem znowu spotka się z "Wikingiem" w ringu.

Dereck Chisora brutalnie wybił Arturowi Szpilce marzenia o kolejnej walce o mistrzostwo świata. Brytyjczyk w drugiej rundzie dopadł "Szpilę" i zafundował mu piekielnie mocny nokaut. Po tej porażce nie brakowało głosów, że Polak powinien rozważyć zakończenie kariery. Pięściarz z Wieliczki już jednak zadeklarował, że na bokserską emeryturę jeszcze się nie wybiera.

Boks. Chisora - Szpilka. Dariusz Michalczewski: Artur nie podjął walki. Przyjął złą taktykę >>

30-latek będzie musiał odbudować swoją pozycję w wadze ciężkiej. Dobrą propozycją może być rewanż z Mariuszem Wachem, który wyraził gotowość do walki.

- Cały czas jestem gotowy na rewanż. Czekam tylko na hasło i jadę na spotkanie do Warszawy porozmawiać o szczegółach tego pojedynku. Z dnia na dzień mogę rozpocząć przygotowania - mówi Wach w rozmowie z TVP Kraków.

ZOBACZ WIDEO: Chisora po walce ze Szpilką: Artur to mój człowiek! Przyjaźń musiałem odłożyć na bok

"Wiking" także przeanalizował walkę Szpilki z Chisorą. Uważa, że pięściarz z Wieliczki zastosował złą taktykę.

- Powinien walczyć tak jak z Tomaszem Adamkiem, czyli być lotny na nogach oraz chodzić w lewo i prawo. (...) Wiadomo, że to był skok na bardzo głęboką wodę. Nie wiadomo, jak potoczyłaby się ta walka, gdyby nie tak szybki nokaut. Jestem ciekawy, co wydarzyłoby się później. Niestety, nie doczekaliśmy się tego - komentuje.

Boks. Chisora - Szpilka. Andrzej Wasilewski: Walka, której nie powinno być >>

Szpilka i Wach pierwszy raz walczyli ze sobą w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy decyzją sędziów wygrał pierwszy z nich. "Wiking" jednak nie zgadzał się z takim werdyktem i uważał, że to jemu należało się zwycięstwo.

Źródło artykułu: