[tag=43421]
Nikodem Jeżewski[/tag] wygrał los na loterii, gdy pojawiła się propozycja walki z Lawrencem Okoliem. Z Brytyjczykiem miał się bić Krzysztof Głowacki, ale koronawirus zatrzymał go w domu. Jego zastępca jednak nie sprawił niespodzianki. Polak został ciężko znokautowany w drugiej rundzie.
Okolie pokazał moc, bo nasz rodak po ciosie zachowywał się bardzo niepokojąco. Brytyjski pięściarz jednak niespecjalnie się tym przejął. Po zwycięstwie odgrażał się, że taki sam los spotkałby Głowackiego.
- To było niesamowite. Wiedziałem, że muszą dać dobrą walkę, aby w przyszłym roku zdobyć mistrzostwo świata. Eddie Hearn rozmawiał ze mną w sobotę i mówił, że chce nokautu. Cieszę się, że to zrobiłem. To kolejny niepokonany zawodnik w moim rekordzie. Gdyby w ringu był Głowacki, to skończyłby tak samo - mówi Okolie w Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"
Głos zabrał także promotor Eddie Hearn. On także jest przekonany, że "Główka" mocno by pożałował, gdyby przyleciał do Londynu.
- Lawrence zrobi z nim to samo, co z Jeżewskim. Potem następni w kolejce będą Briedis, Makabu i inni. Okolie wyczyści wagę junior ciężką, a potem pójdzie do ciężkiej - mówi promotor.
Lawrence Okolie stoczył 15 zawodowych walk i wszystkie wygrał. Możliwe, że w przyszłym roku dojdzie do jego starcia z Głowackim. Wtedy prawdopodobnie stawką ich pojedynku będzie mistrzostwo świata.
Boks. Pierwsze słowa Nikodema Jeżewskiego po porażce. "Odwaga nie wygrywa w ringu" >>
Boks. Gala w Londynie. Lawrence Okolie - Nikodem Jeżewski. Fatalna walka Polaka! Błyskawiczny nokaut >>