Boks. Gala w Londynie. Lawrence Okolie - Nikodem Jeżewski. Fatalna walka Polaka! Błyskawiczny nokaut

Getty Images / Andrew Couldridge / Na zdjęciu: walka Okolie - Jeżewski
Getty Images / Andrew Couldridge / Na zdjęciu: walka Okolie - Jeżewski

Nikodem Jeżewski (19-1-1, 11 KO) nie będzie miło wspominał wyjazdu do Londynu. Polak bardzo szybko, bo już w drugiej rundzie, przegrał z Lawrence'em Okolie'em (15-0, 12 KO). To było brutalne zderzenie ze światową czołówką.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwotnie zamiast zawodnika z Pomorza w Londynie wystąpić miał Krzysztof Głowacki, a jako stawkę jego konfrontacji z Lawrence'em Okolie'em wyznaczono pas WBO kategorii cruiser. "Główka" zachorował jednak na koronawirusa, w związku z czym musiał zostać zastąpiony.

Wyzwanie przyjął inny utalentowany Polak, Nikodem Jeżewski, jednak w związku z tym pięściarze powalczyli "tylko" o tytuł WBO International, który w aktualnej sytuacji praktycznie gwarantuje pojedynek o pas mistrza świata. Wynikało to z faktu, że 29-latek nie był wcześniej notowany w rankingu World Boxing Organization.

Faworytem starcia byli reprezentant Wielkiej Brytanii. Potwierdzali to bukmacherzy, eksperci i kibice. Analitycy byli dla Polaka bezlitośni. Nie dawali mu żadnych szans! Za triumf Okolie'ego nie można było zarobić.

Anglik zapowiadał przed starciem, że pokona Polaka przez nokaut w pierwszej połowie walki.

- Im bliżej do walki, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że w tym występie muszą coś udowodnić. Muszę w tej walce wyglądać dobrze. Pójdę po nokaut i chcę wygrać w pierwszej połowie. To będzie dobre starcie, które zakończę przed czasem - tłumaczył przed pojedynkiem.

Jak mówił, tak zrobił. Wojownik z Wielkiej Brytanii wiedział, czego chce. Od początku wywierał presję na rywalu. Szybko go trafił prawymi, przez co Jeżewski przyklęknął. Później kibice zobaczyli przykry do oglądania "taniec" w jego wykonaniu, po którym było czuć, że Okolie jest o krok od nokautu. Po kolejnym prawym ponownie padł na deski.

Udało mu się dotrwać do końca pierwszej rundy, ale rezultat walki był już praktycznie znany. Można nawet stwierdzić, że pięściarz z Pomorza niepotrzebnie wychodził do drugiej odsłony. Gospodarz wyczekał odpowiedni moment, ponownie trafił prawym. I było już po wszystkim.

Sobotnia gala boksu grupy Matchroom Boxing w Polsce transmitowana jest za pośrednictwem serwisu DAZN w systemie PPV. Szczegółową relację z wydarzenia przeprowadza WP SportoweFakty.

W walce wieczoru o pasy WBA Super, IBF, WBO i IBO wagi ciężkiej zmierzą się Anthony Joshua (23-1, 21 KO) i Kubrat Pulew (28-1, 14 KO). Wcześniej w ringu zaprezentował się Mariusz Wach, który przegrał z Hughie'em Furym.

Zobacz także:
-> Cage Warriors. Kapitalny nokaut Michała Figlaka. Rywal padł jak rażony piorunem [WIDEO]
-> GROMDA 3. Wyniki gali. "Don Diego" i "Vasyl" największymi wygranymi walk na gołe pięści
-> MMA. KSW 57. Philip de Fries - Michał Kita. Zapowiedź walki [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"

Źródło artykułu: