Boks. Wielki gest Dilliana Whyte'a. Niewielu byłoby na to stać

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Martin Rickett/PA Images / Na zdjęciu: Dillian Whyte i Aleksander Powietkin
Getty Images / Martin Rickett/PA Images / Na zdjęciu: Dillian Whyte i Aleksander Powietkin
zdjęcie autora artykułu

Dillian Whyte okazał się zdecydowanie lepszy od Aleksandra Powietkina w rewanżowej walce obu pięściarzy. Znokautował rywala i wyszedł z ringu z podniesioną głową. Wcześniej, tuż po pojedynku, wykonał wielki gest.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespodzianki nie było. Dillian Whyte znokautował Aleksandra Powietkina w czwartej rundzie sobotniego pojedynku i został tymczasowym mistrzem świata WBC w wadze ciężkiej.

"Burzliwa kariera Dilliana Whyte'a wróciła na właściwe tory po tym, jak pomścił on swoją szokującą porażkę z sierpnia zeszłego roku" - napisał po tej konfrontacji "Guardian".

Dziennikarze tego tytułu zwrócili również uwagę na to, jak ładnie tuż po walce zachował się Whyte. Zwycięzca udał się do swojego narożnika, wziął stołek, a następnie podsunął Powietkinowi. Wszystko po to, by mógł na nim usiąść i odzyskać siły.

ZOBACZ WIDEO: MB Boxing Night 9. Mateusz Borek na gorąco po gali. "To coś więcej, niż się spodziewałem"

Ten gest oczywiście zasługuje na pochwałę. Z pewnością niewielu pięściarzy byłoby stać na takie zachowanie.

W ringu Whyte był zdecydowanie lepszy. Nie pozwalał przeciwnikowi na zbyt wiele.

"Whyte dominował i pokonał demony, które mogły nim zachwiać w następstwie jego miażdżącej porażki sprzed siedmiu miesięcy" - zaznacza "Guardian".

Teraz Dillian Whyte ma otwartą furtkę do kolejnych pojedynków. Jego główny cel to doprowadzenie do walki o mistrzostwo świata.

Zobacz także: > Boks. Zemsta Dilliana Whyte'a. Aleksander Powietkin znokautowany w rewanżu [WIDEO]Szpilka chciał wystraszyć Różańskiego. Zobacz ich spotkanie twarzą w twarz [WIDEO]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)