58-letni Evander Holyfield od samego początku został zepchnięty do defensywy. Vitor Belfort wyprowadził serię ciosów i ostatecznie powalił rywala na deski.
Były mistrz świata wagi ciężkiej wstał i znów rozpaczliwie się bronił. Nie był w stanie wyprowadzić choćby jednego ciosu. W związku z tym sędzia przerwał walkę.
Dla Holyfielda był to pierwszy występ od 2011 roku. Belfort natomiast wciąż jest aktywny w MMA.
Kompromitującą porażkę 58-latka "na żywo" oglądał były prezydent USA Donald Trump. Był on gospodarzem i komentatorem gali w kasynie Seminole Hard Rock w Hollywood na Florydzie.
Do tej walki odnoszą się różni eksperci. "109 sekund: pierwszy cios Belforta, 58-letni Holyfield zaczyna się zataczać, lecą następne, koniec tej farsy, sędzia kończy. TO BYŁ KRYMINAŁ" - grzmiał na Twitterze korespondent Polsatu Sport Przemysław Garczarczyk.
"Dawno nie widziałem czegoś tak smutnego. Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę żenady. 59-letni Holyfield w ringu wyglądał, jak wrak, ale niektórzy bawili się jak na zatapianym Titanicu. Starzy mistrzowie dają się upokarzać za kasę. Przykre, tak po ludzku. Jak nie freaki, to takie coś" - zaznaczał z kolei Piotr Jagiełło z TVP Sport.
Vitor Belfort’s pressure proved to be too much for Evander Holyfield.
— ESPN Ringside (@ESPNRingside) September 12, 2021
(via @OmarESPN) pic.twitter.com/wlR89gCjJC
Czytaj także:
> Pas wraca do Polski! Artur Sowiński mistrzem EFM SHOW
> ACA 128. Były mistrz za mocny dla Omielańczuka. Polak rozbity w walce wieczoru
ZOBACZ WIDEO: KSW 63. Wikłacz zaskoczył po walce. "Postawiłem sam na siebie i zarobiłem"