[tag=11384]
Rafał Jackiewicz[/tag] na gali Rocky Boxing Night 10 stoczył walkę z Kewinem Gruchałą, dla którego był to ósmy pojedynek w karierze. Znacznie mniej doświadczony pięściarz szybko przejął kontrolę w ringu. W czwartej rundzie zasypał 44-latkami ciosami i był bliski posłania go na deski.
Jackiewicz przetrwał i wydawało się, że po krótkim odpoczynku będzie dalej się bić. On jednak po zejściu do narożnika zaskoczył swojego trenera.
- Już mi się nie chce. Nie mam siły - wypalił słynny pięściarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny moment na sparingu Chalidowa! "Coś poszło nie tak"
Krzysztof Drzazgowski nie wierzył w to, co słyszy. Wściekł się na swojego podopiecznego, a nawet zarzucił mu, że "sprzedał" walkę,
- Co nie boksujesz? Jak nie masz siły? Jest dopiero piąta runda - mówił zdziwiony szkoleniowiec.
Jackiewicz w pewnym momencie potwierdził sędziemu, że się poddaje. Drzazgowski wtedy rzucił butelką z wodą, po czym wyszedł z ringu. Potem jeszcze z trybun coś wykrzykiwał do 44-latka.
Gruchała tym samym wygrał przez nokaut techniczny. Jackiewicz na dwanaście ostatnich pojedynków jeden wygrał, jeden zremisował, a resztę przegrał.
Miał boksować w walce wieczoru, wykryto u niego tętniaka >>
Polak postawił się faworytowi. Zyskał uznanie w Anglii >>