Cóż to była za walka! Ciężki nokaut. Bokser aż nie mógł się wyplątać z lin

Moment nieuwagi wystarczył. W walce wieczoru na gali PBC w Hollywood Luis Ortiz dwa razy leżał na deskach, ale zdołał odwrócić losy pojedynku z Charlesem Martinem wykorzystując fatalny błąd rywala.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Charles Martin YouTube / Na zdjęciu: Charles Martin
Luis Ortiz był faworytem starcia, ale od początku miał duże problemy. To rywal od początku mocno ruszył do ataku. Efekt był taki, że już w pierwszej rundzie posłał doświadczonego Kubańczyka na deski.

I ten nie był w stanie w żaden sposób przejąć inicjatywy. Co więcej! W czwartej rundzie ponownie wylądował na deskach.

W zakontraktowanej na 12 rund walce Charles Martin spokojnie dążył do zwycięstwa, bo Ortiz - wydawało się - cały czas jest w defensywie. Ten jednak czekał też na swój moment i... się doczekał.

Nadeszło szóste starcie i chwila nieuwagi Martina kosztowała go absolutnie wszystko, co w tej walce uzyskał do tej pory. Potężny cios Ortiza powalił Martina! Temu ręka zaplątała się jeszcze pomiędzy linami, dzięki czemu zyskał trochę czasu żeby dojść do siebie.

ZOBACZ WIDEO: Gamrot o wygranej z Ferreirą, McGregorze, kolejnym pojedynku i Chalidowie. Pierwszy polski wywiad po walce

Po wznowieniu faworyt już jednak swojej szansy nie wypuścił z rąk. Szybko dopadł do Martina i po solidnej serii ciosów sędzia musiał przerwać pojedynek - popularny "King Kong" wygrał przez nokaut techniczny.

Dzięki tej wygranej Kubańczyk zyskał miano oficjalnego pretendenta do walki z posiadaczem pasa IBF Oleksandrem Usykiem.

Zobacz także:
Straszna tragedia. Były rywal Adama Kownackiego został zamordowany
Koniec "Don Kasjo" w Fame MMA!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×