Amerykański bokser skrzyżował rękawice z Adamem Kownackim 16 stycznia 2016 roku. To Polak wówczas stawał do pojedynku w roli faworyta i pokonał swojego rywala na punkty, wygrywając trzynastą walkę w swojej karierze z rzędu. Dla Kelly'ego była to z kolei druga porażka.
Po walce z Polakiem Kelly stoczył jeszcze dwa pojedynki. Jeden z nich zakończył się zwycięsko. W 2019 roku były rywal Kownackiego okazał się lepszy od Nicka Kisnera.
Od tamtego momentu nie było większych wzmianek o Kellym. Jednak w poniedziałek dziennik "New York Post" poinformował, że 30-latek został zastrzelony.
Do tragedii doszło na drodze w Wigilię Bożego Narodzenia. W momencie, gdy Kelly zatrzymał swoje auto, ktoś z samochodu obok zaczął do niego strzelać. Pięściarz nie miał szans na przeżycie i zmarł na miejscu. Zginął na oczach swojej partnerki i trójki dzieci - w wieku 4, 7 i 9 lat. Najbliższym boksera nic się nie stało.
Policja postanowiła wezwać każdego, kto ma jakiekolwiek informacje na temat strzelaniny, do zgłaszania się na komisariat. Oferowana jest nagroda w wysokości 25 tysięcy dolarów za informacje, które doprowadzą do aresztowania w tej sprawie.
Czytaj także:
"Nie pytajcie mnie o to". Mateusz Borek o powrocie Tomasza Adamka na ring