Inwazja Rosjan na Ukrainę nastąpiła w czwartkowy poranek. W wyniku ataków giną ludzie. Niestety, wygląda na to, że działania militarne będą postępować. Tymczasem po raz kolejny głos zabrał Władimir Kliczko, były pięściarz.
"Ta wojna przeciwko mojemu krajowi jest nie tylko wynikiem szaleństwa jednego człowieka, ale także skutkiem wieloletniej słabości zachodnich demokracji. To szaleństwo trzeba teraz powstrzymać, wzmacniając środki odstraszające. Nasze rządy muszą mówić głośno i wyraźnie" - napisał na Twitterze.
Jego brat Witalij jest merem Kijowa. W czwartek kilka chwil po godzinie 14:00 o rozmowie z ukraińskim politykiem informował Donald Tusk.
"Dzwonił przed chwilą mer Kijowa Witalij Kliczko. Poważny, bez śladu paniki, z niepokojącymi informacjami o rosnącej liczbie ofiar, idącej już w setki. W pobliżu Kijowa odgłosy eksplozji i strzelaniny, w wielu miejscach aktywne rosyjskie siły specjalne" - pisał.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o realizacji wszystkich celów wyznaczonych na czwartek. Podano ponadto, że zniszczono 82 naziemne cele.
Czytaj także:
> Jest oficjalny komunikat UEFA
> W ringu aż trzech Polaków! Sprawdź kartę walk gali Cieślak - Okolie
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"