- Gala w Radomiu pewnie nie będzie wielkim eventem. Trochę było perturbacji i zawirowań. Miejsce i cała gala była planowana pod kątem występu na niej Jonaka i Parzęczewskiego. Ten pierwszy zgodził się wystąpić, ja to ogłosiłem a on się za jakiś czas wycofał. To nigdy nie wygląda dobrze dla biznesu, jak coś się ogłasza, a później odwołuje - mówi Mateusz Borek o zawirowaniach przy organizacji MB Boxing Night 6. - Potem okazało się, że są problemy z Robertem Parzęczewskim, który od dwóch, trzech tygodni czuł się bardzo źle. Po szczegółowych badaniach okazało się, że ma wstępną anemię, bardzo niski poziom żelaza, organizm jest naturalnie wycieńczony i zajechany. Brak Parzęczewskiego i Jonaka oznaczał załamanie się rynku sprzedażowego - dodaje Borek.