- Ryzyko finansowe przy organizacji takiej gali jest duże. To jest głębszy problem. Ja tej gali nie odwołałem bo biorę odpowiedzialność za tych zawodników. Jeśli takiego Patryka Szymańskiego trzymam 2-3 miesiące na obozie, przyjeżdża też trener, który poświęca swoje życie prywatne to nie mogę im tego zrobić. Są też inni zawodnicy, którzy mi zaufali. Tragedią finansową okazało się wypadnięcie Roberta Parzęczewskiego - mówi Mateusz Borek zapytany o to czy myślał o odwołaniu najbliższej gali organizowanej przez MB Promotions.