Kongijscy kibice grozili Polakom. Wykonywali gesty ścinania głów. "Widzieli, że się nie przestraszyliśmy. Byliśmy z ochroną"

W tym artykule dowiesz się o:

- Powiem szczerze. Podzieliłbym tę sprawę na dwa obszary. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych. O zmianie daty walki nasi przeciwnicy wiedzieli tak samo. Nie dopuszczaliśmy do Michała Cieślaka tych złych informacji. Zamykaliśmy go w pokoju. To było świadome. Chcieliśmy też, aby Michał poczuł tego dopingu krzykliwych kibiców. Baliśmy się, że go to później sparaliżuje. Chcieliśmy tego uniknąć. Trochę pochodziliśmy. Michał przyjął to ze zdziwieniem. Byliśmy na tym spacerze z ochroną. Stworzyliśmy dla Michała kokon bezpieczeństwa - mówi Andrzej Wasilewski, promotor boksera Michała Cieślaka, który przegrał w Demokratycznej Republice Konga z Ilungą Makabu.

Komentarze (1)
avatar
Angrift
6.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Scinanie glowy białemu w Kongo to nie jest rasizm.To tradycja i to kulinarna.A tradycje ludowe trzeba szanować.