Krzysztof Głowacki miał stoczyć walkę o mistrzowski pas. Jego przeciwnikiem miał być Lawrence Okolie, jednak przez zakażenie koronawirusem musiał odłożyć swoje marzenia o mistrzostwie świata. Z jego absencji może skorzystać inny Polak - Nikodem Jeżewski. - Kibicuję mu. Pisałem do niego, jak się czuje. Nikodem miał teraz walczyć na gali, więc forma na pewno jest. Będę trzymał kciuki, żeby wygrał. Wtedy będzie walka dwóch Polaków o mistrzostwo świata - mówi z uśmiechem Głowacki. - Musi być bardzo blisko rywala. Ma bardzo długie ręce i silny prawy prosty. Nie może boksować w dystansie i przede wszystkim atakować doły - podpowiada Głowacki.