- Zawodnicy są dobierani tak, aby walki były równe. Trzeba walczyć o życie w tych pojedynkach i parę z nich pokazało, że tak było. Wiedzieliśmy, że tu spokoju za bardzo nie było, ale Robert sobie poradził. Trzeba wyciągnąć wnioski i iść dalej - mówi Mariusz Grabowski, organizator gali Tymex Boxing Night 18.