Robert Lewandowski zaczyna kolejny sezon w FC Barcelonie. Prognozy bukmacherów

W poprzednim sezonie Robert Lewandowski nie miał sobie równych w wyścigu o koronę króla strzelców La Liga. Polak zdobył 23 bramki w całym sezonie i z przekonującą przewagą wyprzedził Karima Benzemę. Teoretycznie w nadchodzącej kampanii rozgrywek zadanie powinno być nieco łatwiejsze, bo główny rywal "Lewego" zamienił Real Madryt na Al-Ittihad.

Eksperci sugerują, że teraz Lewandowski stoczy walkę o tytuł najlepszego strzelca z innym reprezentantem Trójkolorowych - Antoine'm Griezmannem. Bez szans nie pozostają również takie gwiazdy jak Rodgrygo, Vinicius Junior i Alvaro Morata. Oprócz tego niewykluczone, że w stawce znajdzie się kolejny nieoczekiwany rywal, ponieważ okienko transferowe trwa. Wiele mówi się o przenosinach Kyliana Mbappe do Realu Madryt. Wówczas rywalizacja o Trofeo Pichichi nabrałaby jeszcze większego tempa i rumieńców.

Nie da się ukryć, że Xavi Hernandez wiąże z Robertem Lewandowskim wielkie nadzieje. Hiszpański szkoleniowiec ufa Polakowi, powierzając mu funkcję jednego z liderów drużyny. W mediach regularnie słychać głosy o tym, że "Lewy" odpowiada nie tylko za zdobywanie bramek, ale także instruowanie i kształcenie młodych zawodników. Piłkarz sam to niegdyś przyznał w rozmowie z klubowymi mediami.

- Lubię zdobywać bramki i jestem tu po to, żeby pokazać swoją najlepszą formę. Nawet jednak jeśli nie strzelę gola, staram się coś wnieść pod względem poruszania się na poziomie taktycznym, żeby tworzyć miejsce dla innych graczy. Ważne są nie tylko gole, ale też nastawienie i sposób gry. Musimy wygrywać jako zespół, to jest proces. Staram się pomagać kolegom - mówi Lewandowski w rozmowie z Barca.TV.

Ubiegły sezon ligowy pokazał, że Lewandowski nie ogranicza się tylko do strzelania goli. Polak chętnie bierze udział w kreowaniu akcji, co potwierdzają statystyki. Napastnik oprócz 23 bramek zaliczył siedem asyst. Teraz wydaje się, że te liczby mogą być jeszcze lepsze.