Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn typy i kursy bukmacherskie | Start 28.08.2023
Włochy, Bułgaria, Macedonia Północna i Izrael. To gospodarze tegorocznych Mistrzostw Europy w siatkówce mężczyzn. W czterech grupach znalazło się po sześć reprezentacji, które o awans do kolejnej fazy rozgrywek walczyć będą od dzisiaj do 6 września. Polska w wyniku losowania trafiła do grupy C.
GRUPA A
- Włochy
- Szwajcaria
- Serbia
- Niemcy
- Belgia
- Estonia
GRUPA B
- Bułgaria
- Finlandia
- Słowenia
- Ukraina
- Chorwacja
- Hiszpania
GRUPA C
- Macedonia Północna
- Czarnogóra
- Polska
- Holandia
- Czechy
- Dania
GRUPA D
- Izrael
- Rumunia
- Francja
- Turcja
- Portugalia
- Grecja
Zobacz także: Jak obstawiać siatkówkę - poradnik napisany ludzkim językiem!
Typy na Polskę? Jak najlepsze! Bukmacherzy wróżą sukces reprezentacji
Polska reprezentacja jest jedną z najmocniejszych na tym turnieju. Historycznie ostatnie Mistrzostwa Europy Polacy zdominowali w roku 2009 (Turcja), jednak w dwóch ostatnich edycjach (2019 i 2021) wywalczyli 3. miejsce na podium.
Tym razem również są typowani do ścisłej czołówki, bowiem zdaniem ekspertów Mistrzostwa Europy 2023 rozstrzygną się między trzema drużynami: Włochami, Polską i Francją. Na czwartym miejscu w kolejce do zwycięstwa ME plasują się Słoweńcy, którzy mentalnie mogą okazać się najtrudniejszym przeciwnikiem dla Polaków. W końcu to oni w czterech ostatnich ME ogrywali Polskę. Jeśli więc dojdzie do kolejnego spotkania, kibice nie będą mogli spać spokojnie.
Bez rywali w grupie...
Dla Polaków Grupa C ma być spacerem po parku. Bukmacherzy nie widzą tu ani jednego pretendenta do roli realnego rywala, stawiając Polskę jako murowanego zwycięzcę awansującego do kolejnej fazy rozgrywek. Eksperci nie mają litości dla nikogo; kurs na mecz Polska - Czechy brutalnie pokazuje dominację Biało-czerwonych.
...ale i bez finału
Typy bukmacherów, choć stawiające Polskę na bardzo dobrej pozycji, nie widzą jej na tej najwyższej. Kursy zarówno na awans do finału ME 2023, jak i na zwycięstwo turnieju wskazują "nie". Czyżby klątwa trzeciego miejsca nadal miała ciągnąć się za Biało-czerwinymi?