Wielkie kluby za burtą? Decydujące momenty w Lidze Mistrzów. Typy bukmacherów

Pierwsze rozstrzygnięcia w fazie grupowej Ligi Mistrzów zwykle następują po czterech rozegranych kolejkach. Nie inaczej było tym razem. Jedni musieli przełknąć gorycz porażki, zaś drudzy zyskali nieoceniony spokój, zapewniając sobie kwalifikację do kolejnej rundy.

Bez szans na awans do fazy play-off Ligi Mistrzów przed spotkaniami piątej serii gier jest aż sześć drużyn. W tym roku z trudnością elitarnych rozgrywek nie poradziły sobie takie zespoły jak: Royal Antwerp, Benfica Lizbona, Union Berlin, Crvena Zvezda, Young Boys Berno oraz RB Salzburg. Nieco dziwić może obecność w tym gronie ekipy ze stolicy Portugalii. Benfica w dwóch poprzednich edycjach kończyła zmagania na ćwierćfinale.

Wśród najlepszych również znalazło się sześć klubów. Cztery mecze okazały się wystarczające, aby w lutym zagrać w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Absolutnym dominatorem stał się Bayern Monachium, który zdobył 12 punktów, czyli więcej niż pozostałe trzy ekipy w grupie A razem wzięte. Oprócz Bawarczyków promocję uzyskały drużyny Realu Madryt, Realu Sociedad, Interu Mediolan, Manchesteru City i RB Lipsk.

W grupie E, w której rywalizują Atletico Madryt, Lazio Rzym, Feyenoord Rotterdam i Celtic Glasgow, niemal wszystko jest już rozstrzygnięte. Jednak oficjalnie na awans wciąż mają szanse wszystkie drużyny.

W piątej kolejce Atletico zagra na wyjeździe z Feyenoordem, zaś Lazio zmierzy się u siebie z Celtikiem. Potencjalne wygrane ekip z Hiszpanii i Włoch będą oznaczały ostateczne rozstrzygnięcia w grupie E. W takiej sytuacji Holendrzy wylądują w Lidze Europy, natomiast Szkoci odpadną z rozgrywek europejskich. Według bukmacherów jest to najbardziej realny scenariusz.

Jeszcze ciekawej zapowiada się rywalizacja w grupie F. Drużyny Borussii Dortmund, Paris Saint-Germain, Milanu i Newcastle mieszczą się w przedziale zaledwie trzech punktów. Tutaj również każda z wymienionych ekip może wywalczyć awans, ale też pożegnać się z rozgrywkami.

Borussia Dortmund zagra w piątej serii gier na wyjeździe z AC Milanem, a w drugim spotkaniu PSG podejmie u siebie Newcastle United. Najnowsze notowania ekspertów sugerują, że aktualnie najwyżej sklasyfikowane drużyny mają największe szanse na pozytywne zakończenie zmagań w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Z kolei Włosi i Anglicy mają powalczyć ze sobą o kwalifikację do Ligi Europy. Biorąc pod uwagę dotychczasowe występy wszystkich zespołów, trzeba przyznać, że takie rozstrzygnięcia nie powinny być wielkim zaskoczeniem.

Naturalnym przebiegiem zdarzeń będzie wyeliminowanie dwóch wielkich drużyn ze wspomnianej grupy F. Oprócz tego pod presją znajdują się inne znane marki. Jedną z nich jest Manchester United, który po czterech kolejkach nie ma najlepszej sytuacji, plasując się na ostatnim miejscu w grupie A.

Czerwone Diabły, aby awansować, muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. W piątej kolejce drużyna prowadzona przez Erika ten Haga zagra na wyjeździe z Galatasaray. Turcja to zawsze wymagający teren, ponieważ tamtejsi kibice potrafią zadbać o wyjątkową atmosferę, a szczególnie przy okazji tak ważnych meczów. Jeszcze trudniejsze zadanie ekipę z Old Trafford czeka w ostatniej serii gier. Wówczas do Anglii przyjedzie Bayern Monachium, czyli zespół, który zdominował rywalizację w grupie A. Mimo tego eksperci dają Manchesterowi United największe szanse na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Wciąż niepewna awansu jest także FC Barcelona, która w czwartej kolejce niespodziewanie przegrała z Szachtarem Donieck. W ten sposób Duma Katalonii nieco skomplikowała swoją sytuację, choć odpadnięcie z Champions League wydaje się mało prawdopodobne.

Drużyna Xaviego Hernandeza do kwalifikacji do 1/8 finału potrzebuje jednego zwycięstwa w dwóch pozostałych spotkaniach. W piątej kolejce Blaugrana zagra u siebie z dobrze dysponowanym FC Porto. Właśnie to spotkanie wywołuje spory niepokój w szeregach Barcy, która znajduje się w delikatnym kryzysie. W ostatnim czasie gra Dumy Katalonii nie zachwyca, przez co pojawiły się nawet spekulacje o zmianie trenera. Ewentualna porażka z portugalskim zespołem może spowodować radykalne zmiany w klubie, a także odłożenie walki o awans do ostatniego meczu z Antwerpią. Wówczas presja z pewnością będzie jeszcze większa.