Kto faworytem do awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Bukmacherzy już wiedzą!

Na próżno w tej fazie rozgrywek szukać absolutnych hitów. Nie brakuje jednak ciekawych spotkań, których rezultat może okazać się zaskakujący. Do fazy pucharowej niespodziewanie dotrwała FC Kopenhaga, która nieszczęśliwie dla siebie trafiła na Manchester City. We wtorek oraz środę poznamy pierwszych ćwierćfinalistów trwającej edycji Ligi Mistrzów. O awans walczą takie potęgi, jak Real Madryt czy PSG.

Ostatnie tygodnie nie układają się po myśli Bayernu Monachium, który notuje poważną stratę w ligowej tabeli, a na dodatek przegrał pierwsze spotkanie z Lazio w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. W Rzymie padł wynik 1:0 dla gospodarzy. Co więcej, byli oni w tym starciu lepsi, więc trudno mówić o jakiejkolwiek niesprawiedliwości. Rewanż zostanie rozegrany na Allianz Arena. Pomimo problemów, bukmacherzy uważają, że to Bayern jest faworytem do awansu.

W pierwszej części sezonu Real Sociedad radził sobie bardzo dobrze, lecz po nowym roku stale rozczarowuje. To dobra wiadomość dla Paris Saint-Germain, które mogło obawiać się tej rywalizacji. Paryżanie zwyciężyli pierwszy mecz 2:0 i niewiele wskazuje, aby w rewanżu napotkali jakiekolwiek trudności. Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że to francuski gigant znajdzie się w ćwierćfinale.

FC Kopenhaga zaskoczyła, zajmując drugie miejsce w swojej grupie. W "nagrodę" trafiła na potencjalnie najtrudniejszego przeciwnika w całej stawce. Obywatele w Danii pokazali, że między drużynami jest przepaść, jeśli chodzi o jakość piłkarską. Kamil Grabara robił co mógł, aby jego ekipa zanotowała jak najlepszy wynik, lecz i tak skapitulował trzykrotnie. Mistrzowie Anglii przed własną publicznością muszą tylko dopełnić formalności.

RB Lipsk w pierwszym meczu postraszył Królewskich. Dla wielu to niemiecki zespół był w tym starciu lepszy, natomiast korzystny wynik przed rewanżem ma Real, który zwyciężył wówczas 1:0. W składzie Lipska nie brakuje jakościowych piłkarzy, którzy są w stanie zaczarować każdą defensywę świata. Liga Mistrzów to natomiast rozgrywki Realu Madryt, zatem trudno sobie wyobrazić, aby mieli oni wypuścić przewagę i dać się pokonać na własnym terenie. Bukmacherzy wychodzą z podobnego założenia.