Młociarze zdominują Igrzyska Olimpijskie w Paryżu?
4 złote, 5 srebrnych i 5 brązowych - tak wyglądał dorobek medalowy reprezentacji Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Z czternastu krążków, które wywalczyliśmy, aż cztery zdobyli młociarze. Swoje trzecie złoto olimpijskie wywalczyła Anita Włodarczyk, a brąz w rywalizacji kobiet zdobyła Malwina Kopron. Identyczna sytuacja miała miejsce w rzucie młotem mężczyzn, gdzie po złoto olimpijskie sięgnął Wojciech Nowicki, a brązowy medal zawisł na szyi Pawła Fajdka.
Czy taka sama sytuacja będzie miała miejsce w Paryżu? Zdaniem bukmachera Betfan aż o cztery medale dla polskich młociarzy może być niezwykle ciężko (kurs 15.00). Całkiem prawdopodobnie wydaje się za to, że wywalczymy trzy krążki (kurs 3.00).
Wojciech Nowicki kandydatem do złota
Największą nadzieją medalową wśród młociarzy wydaje się być Wojciech Nowicki. Białostoczanin będzie bronił złota wywalczonego przed trzema laty w Tokio, kiedy to rzucił młotem na odległość 82,52 metrów, ustanawiając jednocześnie swój rekord życiowy. Choć faworytem bukmacherów jest Ethan Katzberg, to Wojciech Nowicki jak najbardziej może - a wielce prawdopodobne - że włączy się poważnie do walki o złoty medal.
Polak został w tym roku Mistrzem Europy, rzucając 80,95 metrów. Przed rokiem wywalczył w Budapeszcie srebrny medal Mistrzostw Świata, a jego wynik - 81,02 metrów - był tylko o 23 centymetry gorszy od wspomnianego już Ethana Katzberga, który zdobył wówczas tytuł mistrzowski.
Wynik Wojciecha Nowickiego z tegorocznych Mistrzostw Europy (80,95 metrów) jest trzecim rezultatem na światowych listach. Dalej rzucali tylko Ethan Katzberg (84,38 metrów) oraz Valeriy Pronkin (81,53 metrów).
Nieobliczalny Paweł Fajdek
Nie można zapominać też o Pawle Fajdku. Rekordzista Polski pokonał wreszcie w Tokio swoje demony i wywalczył brązowy medal. Wcześniej w Rio di Janeiro był dopiero 17., a w Londynie nie zaliczył żadnego mierzonego rzutu.
Paweł Fajdek nie rzucał w tym sezonie tak daleko, jak Wojciech Nowicki, ale 80,02 metrów też pozwala myśleć o medalu. Zwłaszcza, że Polak był 6. na tegorocznych Mistrzostwach Europy i 4. w zeszłorocznych Mistrzostwach Świata. Jedno jest pewne - kiedy Fajdek wejdzie do koła, to emocje sięgną zenitu i nie będzie żadnej kalkulacji, gdyż on zawsze idzie na całość. Czy da to medal? Pożyjemy, zobaczymy.
Anita Włodarczyk w pogoni za rekordem
Anita Włodarczyk zdobyła już trzy złota olimpijskie, a w Paryżu będzie miała szansę, aby wyrównać rekord Roberta Korzeniowskiego, który ma na koncie cztery najcenniejsze krążki.
Polka wróciła ostatnio z dalekiej podróży. Od Igrzysk Olimpijskich w Tokio jej kariera nie toczyła tak, jakby tego sobie życzyła. Kontuzja i niezbyt udane występy, jak na przykład dopiero 13. miejsce na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie, zostały przełamane w tym sezonie. Anita Włodarczyk sięgnęła w Rzymie po tytuł wicemistrza Europy (72,92 metrów).
To był najlepszy rzut Polki w tym sezonie, ale pozwala na zajęcie dopiero 18. miejsca na tegorocznej liście. Tej przewodzi Brooke Andersen, która osiągnęła 79,92 metrów. Główna kandydatka do złota, a więc Camryn Rogers rzucała w tym roku już 77,76 metrów.
Jak widać, Anicie Włodarczyk jeszcze sporo brakuje. Wszyscy liczą jednak, że Polka pokaże charakter i olimpijskie doświadczenie. Jeśli nie czwarte złoto, to srebro lub brąz wydają się być w zasięgu rawiczanki.
Malwina Kopron czyli wielka niewiadoma
Wielką niewiadomą wydaje się być Malwina Kopron. Polka będzie bronić olimpijskiego brązu, ale jej ostatnie wyniki nie wróżą wiele dobrego. Kopron ostatnie Mistrzostwa Świata w Budapeszcie skończyła bez mierzonego rzutu, a od Igrzysk Olimpijskich w Tokio nie była w stanie zbliżyć się do odległości 75,49 metrów. W tym roku Malwina Kopron osiągnęła zaledwie 69,98 metrów. Jeżeli Polka chce sprawić niespodziankę i tak, jak przed trzema laty, także i teraz włączyć się do walki o medale, to jak widać musi się poprawić i to sporo.
Reasumując: wygląda na to, że trzy medale są w zasięgu polskich młociarzy, a przynajmniej jeden z nich powinien być koloru złotego.