Swoboda w półfinale biegu na 100 m na IO 2024
Podczas eliminacji lekkoatletycznych na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu polscy kibice mogli mieć momenty zwątpienia. Starty Biało-Czerwonych pozostawiały wiele do życzenia w wielu przypadkach, ale nie zawiedli faworyci. Zwłaszcza zadowolona może być z siebie Ewa Swoboda, która swój bieg na 100 metrów ukończyła jako pierwsza z czasem 10.99 s, a więc jej najlepszym w tym sezonie. Świeżo upieczona 27-latka uzyskała ogółem 8. wynik w eliminacjach, co dało spokojny awans do sprinterskiego półfinału kobiet.
Będzie finał dla Polski w sprincie?
Bardzo dobry bieg Ewy Swobody spowodował, że część ekspertów zaczęła się zastanawiać nad możliwościami Polki w trakcie IO 2024. Jeszcze przed imprezą samo znalezienie się w finale byłoby uznane za ogromny sukces, ale patrząc na piątkowy występ Polki, być może stać ją na więcej. W sobotę o 19:50 rozpocznie się bieg półfinałowy, a na 21:50 zaplanowany jest wielki finał w sprincie na 100 metrów. Polscy kibice mocno liczą na kolejny popis zawodniczki, która utrzymując dyspozycję, może realnie myśląc o finale.
Rekord Polski niezagrożony
Aktualny rekord Polski w sprincie wynosi 10.92 i tylko jedna zawodniczka podczas piątkowych startów osiągnęła lepszy wynik. Taki rezultat z pewnością dawałby szansę na finał, a także niezły widok na zdobycz medalową. Osobisty rekord życiowy Ewy Swobody to 10.94 i mocno zbliżyła się do tego wyniku w piątek. Jak widać na tym poziomie trzeba wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, żeby znaleźć się w gronie najlepszych sprinterek na świecie. Różnice w tej dyscyplinie są naprawdę niewielkie, więc niczego nie można wykluczyć.
Nikłe szanse na podium Swobody
Eksperci są jednak zdania, że szanse by Ewa Swoboda stanęła na podium są bardzo niewielkie. Konkurencja jest bardzo mocna i trudno znaleźć przestrzeń do dużego optymizmu w kwestii zdobycia medalu. Główną faworytką do złota jest Sha’Carri Richardson, a pewniaczką do podium będzie Julien Alfred. O brąz mają powalczyć ponownie Marie Josée Ta Lou-Smith i Shelly-Ann Fraser-Pryce, które znakomicie wypadły w eliminacjach.
Należy jednak pamiętać, że w kwalifikacjach Polka spisała się lepiej od chociażby wyżej notowanej Diny Asher-Smith, więc być może przy dobrych wiatrach uda się sprawić kolejną niespodziankę. Najpierw jednak trzeba awansować do finału, a już to zadanie nie będzie takie proste. Niemniej trzymajmy kciuki za kolejny udany bieg polskiej zawodniczki, bo stać ją na znalezienie się w gronie najszybszych sprinterek świata.