Wielkie pieniądze dla Jagiellonii, Legii i Wisły. Ile mogą zarobić w LE i LKE?

Jagiellonia Białystok wciąż ma szansę na grę w fazie głównej Ligi Europy. Awans będzie dla mistrzów Polski ogromnym sukcesem i ciężkim zadaniem, bowiem w play-off eliminacji czeka ich mecz z Ajaksem Amsterdam. Choć Holendrzy nie są już wiodącą siłą na europejskiej arenie, jak bywało kilkanaście lat temu, to wciąż bardzo silna drużyna. W poprzednim sezonie zajęli 5. miejsce w Eredivisie, które dało im prawo gry w eliminacjach Ligi Europy. W nich poradzili sobie z serbską Vojevodiną oraz - po rzutach karnych - z Panathinaikosem Ateny.

Jagiellonia z kolei biła się o szansę gry w Lidze Mistrzów. W II rundzie bez kłopotów ograli litewski FK Poniewież (7:1 w dwumeczu), ale w kolejnej fazie lepszy od nich okazał się norweski Bodo/Glimt (5:1). Mistrzowie Polski dzięki przepisom UEFA “spadli” jednak do ostatniego etapu eliminacji Ligi Europy i tu powalczą o wielkie pieniądze.

Awans do Ligi Europy to premia od UEFA w wysokości 4,32 mln euro, a więc prawie 19 mln zł, a każda wygrana lub remis w tej fazie to odpowiednio dodatkowo 450 tys. lub 150 tys. euro (2 mln lub 650 tys. zł). Wygrana w całych rozgrywkach to kolejne miliony - dla zwycięzcy serii nawet 21,75 mln euro (ok. 94 mln zł).

Jak szanse Jagiellonii oceniają bukmacherzy? Zdecydowanym faworytem jest oczywiście Ajax. Kurs na awans Holendrów w Betfan wynosi zaledwie 1.15 przy 5.00 na ekipę ze stolicy Podlasia. Notowania z pewnością zmienią się po pierwszym spotkaniu obu drużyn.

Jagiellonia Białystok jest w o tyle komfortowej sytuacji, że ma zapewniony udział w głównej fazie Ligi Konferencji Europy. Również występy w tych rozgrywkach są bardzo ciekawą opcją.

Awans do fazy ligowej (po wygranych eliminacjach lub “spadku” z el. Ligi Europy) daje bowiem pewne 3,17 mln euro (ok. 13,7 mln zł), a UEFA płaci jeszcze 400 tys euro za każde zwycięstwo lub 133 tys. euro za remis (czyli odpowiednio 1,72 mln i ok. 650 tys. zł). Triumf w najniżej notowanych rozgrywkach europejskich po awansie do fazy pucharowej to co najmniej kolejne 11,8 mln euro, a więc ponad 51 mln zł.

O przywilej gry w fazie ligowej powalczyć muszą jeszcze Legia Warszawa i Wisła Kraków. Wojskowi póki co wyeliminowali dwóch rywali: w II rundzie okazali się lepsi od walijskiego Caernarfon (wygrane 6:0 w Warszawie i 5:0 na wyjeździe), a w kolejnej po wielkich emocjach wyeliminowali Broendby Kopenhaga (3:2 na wyjeździe i 1:1 u siebie). Teraz zagrają o fazę ligową z kosowską FK Dritą Gnjilane.

Bukmacherzy szanse Legii na awans oceniają jednoznacznie. Kurs 1.08 od Betfan na warszawian w teorii oznacza, że z rywalami z Kosowa nie powinni mieć żadnych problemów. Mnożnik na Dritę wynosi obecnie 8.00, a może jeszcze podskoczyć po pierwszym starciu w Warszawie.

Wisła Kraków - choć na co dzień gra w 1. lidze - dzięki wygranej w Pucharze Polski walczyła w eliminacjach Ligi Europy. Tam w I rundzie odprawiła kosowski KF Llapi Podujevo (2:0 w Krakowie i 2:1 na wyjeździe). W kolejnej poprzeczka poszła wysoko w górę bo na krakowian czekał Rapid Wiedeń. Porażka 1:2 u siebie nie przyniosła wstydu, ale w stolicy Austrii Biała Gwiazda dostała lekcję futbolu, przegrywając 1:6.

Mimo wszystko europejskie puchary dla Wisły się nie skończyły. W III rundzie el. Ligi Konferencji Europy czekał bowiem Spartak Trnava. Po porażce 1:3 na wyjeździe, w Krakowie w awans wierzyli tylko najwięksi optymiści. Mimo wszystko Wisła odrobiła a awans zapewniła sobie w dramatycznych rzutach karnych (12:11). O prawo gry w fazie ligowej LKE powalczy teraz z Cercle Brugia.

Jak szanse krakowian oceniają bukmacherzy. Analitycy Betfana, nie ukrywają, że awans Wisły byłby sensacją (kurs 5.20 przy 1.14 na rywali). Wszystko jednak w nogach i głowach piłkarzy Białej Gwiazdy, by po pierwszym spotkaniu w Krakowie te mnożniki uległy mocnym zmianom na plus.

***

Liga Europy:

Liga Konferencji: