Wojciech Szczęsny na emeryturze? Raczej już niedługo!
Były (?) bramkarz reprezentacji Polski to osoba twardo stawiająca na swoim. Przed rozpoczęciem Euro 2024 sugerował, że impreza będzie dla niego pożegnaniem z kadrą. Po zakończeniu mistrzostw zapadła jednak w tym temacie cisza i coraz mocniej wydawało się, że "Szczena" zmienił zdanie.
Pewne było natomiast, że opuści Juventus. Włoski klub określił wprost, że nie ma dla niego miejsca w zespole, choć wynikało to z kwestii finansowych, a nie formy sportowej. Polak miał trafić do saudyjskiego Al-Nassr, ale sprawa ostatecznie zakończyła się fiaskiem.
Pożegnanie z Juventusem nastąpiło w formie najmniej spodziewanej, bo... zakończeniem sportowej kariery. Szczęsny argumentował, że nie czuje już "ognia", który pozwala mu w stu procentach angażować się w występy na boisku i chce poświęcić czas dla rodziny.
Wygląda na to, że powrót nastąpić może szybko i to w barwach FC Barcelona, gdzie Polak miałby zastąpić kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Szkoleniowiec Dumy Katalonii, Hansi Flick ma być zdeterminowany, by ściągnąć Szczęsnego.
Bukmacherzy zmienili front - oto notowania odnośnie Wojciecha Szczęsnego
Jeszcze w poniedziałek, kiedy informacje o możliwym angażu Szczęsnego były raczej medialnymi spekulacjami, kurs na to, że do końca 2024 roku założy koszulkę FC Barcelona wynosił 10.00, a już w środę spadł na... 1.70. Tymczasem mnożnik na to, że do transferu nie dojdzie skoczył z 1.01 do 2.00. Teraz więc z użyciem kodu promocyjnego BETFAN można pokusić się o wytypowanie szans na ostateczne powodzenie przyjścia Szczęsnego do Barcelony.
Oznacza to tylko jedno. Bukmacherzy spodziewają się każdego rozwiązania, ale znacznie bliżej jest im do tego, że to właśnie Szczęsny stanie wkrótce między słupkami Katalończyków. Tak samo twierdzą miejscowe media, które sugerują, że Polak zdecydował się już na grę dla wicemistrzów Hiszpanii.
Do tej pory żaden z polskich bramkarzy nie reprezentował barw FC Barcelona. W 2007 roku niespodziewanie kontrakt z Realem Madryt na koniec kariery podpisał Jerzy Dudek, który w zespole Królewskich pełnił jednak rolę rezerwowego i wystąpił zaledwie w dwóch spotkaniach. Szczęsny miałby być pierwszym bramkarzem i ponoć właśnie ta kwestia jest dla niego decydująca w temacie powrotu na boisko.