Anglicy pod ścianą w Lidze Narodów. Czy scenariusz z Grecją się powtórzy?

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Anglia
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Anglia

Zbliżające mecze Ligi Narodów cieszą się sporym zainteresowaniem wśród kibiców. Na świeczniku jest np. reprezentacja Anglii, która walczy o powrót do najwyższej dywizji rozgrywek. Skutecznie jak na razie utrudnia jej to Grecja, zajmująca 1. miejsce.

Anglia bez awansu w Lidze Narodów?

Wśród czwartkowych spotkań Ligi Narodów jest kilka meczów, na które kibice zwrócą szczególną uwagę. Reprezentacja Anglii po ogłoszeniu nowego selekcjonera wraca do rywalizacji w dywizji B tych rozgrywek i choć wróżono jej szybki powrót do elity, awans może być odłożony w czasie. Dziś Synowie Albionu (jeszcze nie pod wodzą Thomasa Tuchela) zmierzą się z Grecją, która na Wembley ograła ich 2:1 i to ona jest obecnie liderem w tej grupie.

Na Stadionie Olimpijskim w Atenach Anglikom może być bardzo trudno o zwycięstwo, a tylko taki wynik da im szansę na odzyskanie 1. miejsca. Grecy okazali się bardzo niewygodnym rywalem już w pierwszym spotkaniu, gdy rzutem na taśmę pokonali faworyzowaną Anglię. Tym razem notowania bukmacherów są znacznie bardziej wyrównane, a dotychczasowa forma obydwu drużyn utrudnia jednoznaczne wskazanie kandydatów do wygranej. Czyżby Anglicy znów mieli rozczarować?

Rewanż Grecja - Anglia okiem ekspertów

Reprezentację Grecji ominęły tegoroczne mistrzostwa Europy, ale w trakcie kwalifikacji mierzyła się ona m.in. z Holandią i Francją, więc bezpośredni awans był piekielnie trudny. Hellasi byli jednak na dobrej drodze, aby uzyskać przepustkę na Euro w kwalifikacjach, ale po rozgromieniu Kazachstanu odpadli w rzutach karnych z Gruzją. Po tamtej porażce przegrali już tylko raz z Niemcami, sprawdzając ich formę przed turniejem i pokazali się z bardzo dobrej strony.

Od tamtej pory notują już same zwycięstwa, a jedyną straconą bramkę zanotowali właśnie Londynie z Anglią. Ta z kolei nie zachwyca już od dłuższego czasu, pomimo dojścia aż do finału ME 2024. Chociaż Anglicy notują przeważnie dobre wyniki, po prostu męczą swoją grą i wcale nie pokazują poziomu godnego swojej kadry. Porównując nazwiska w składach obydwóch zespołów, Anglia powinna być murowanym faworytem, ale w rzeczywistości Grecy będą bardzo niewygodnymi przeciwnikami.

Nowy selekcjoner reprezentacji Anglii w meczu z Grecją?

Po ostatniej przerwie reprezentacyjnej federacja piłki nożnej w Anglii poinformowała o tym, że drużynę narodową obejmie Thomas Tuchel. Niemiecki szkoleniowiec rozpocznie jednak pracę selekcjonera od stycznia 2025 roku, więc ostatnie mecze fazy grupowej Ligi Narodów wciąż rozgrywane będą za kadencji Lee Carsleya. Tymczasowy trener Anglików ma za zadanie przywrócić reprezentację do najwyższej dywizji w Lidze Narodów, a tylko wygrana w dzisiejszym meczu z Grecją na to pozwoli.

Tym samym Carsley pomógłby Tuchelowi zbudować podwaliny pod stworzenie zespołu gotowego na rywalizację w mistrzostwach świata 2026. Ewentualny sukces mógłby stać się motorem napędowym dla dalszych kroków przyszłego selekcjonera. Zadanie może się jednak okazać trudniejsze, zważając na problemy kadrowe Anglików. Kilku wartościowych piłkarzy zabrakło na trwającym zgrupowaniu reprezentacji.

Długa lista nieobecnych Anglików przed meczem z Grecją

Przeglądając listę powołań reprezentacji Anglii przed spotkaniem z Grecją można zauważyć brak wielu wartościowych zawodników. Wśród nieobecnych znajdują się:

  • Cole Palmer
  • Declan Rice
  • Bukayo Saka
  • Levi Colwill
  • Phil Foden
  • Jack Grealish
  • Trent-Alexander Arnold

Drużyna Lee Carsleya strzeliła 8 bramek w Lidze Narodów, z czego ponad połowa była autorstwa graczy z powyższej listy. Po dwa trafienia zaliczyli Rice i Grealish, a jednego gola dołożył Arnold. Wygląda na to, że angielscy kibice mają się czym przejmować przed starciem z Grekami i wcale nie mogą być pewni zwycięstwa w dzisiejszym meczu.

Komentarze (0)