Tysiące widzów na darterskim show w Gliwicach! Zabrakło tylko sukcesu Polaków

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Simon O’Connor/PDC / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski podczas turnieju w Gliwicach
Materiały prasowe / Simon O’Connor/PDC / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski podczas turnieju w Gliwicach
zdjęcie autora artykułu

To dowód, że zainteresowanie dartem w Polsce rośnie. Za nami pierwszy dzień turnieju Superbet Poland Darts Masters rozgrywanego w PreZero Arenie Gliwice. Z najlepszymi zawodnikami świata rywalizowali także polscy zawodnicy.

Z Gliwic - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Są to zawody pokazowe mające na celu popularyzację darta na całym świecie z udziałem wybranych ośmiu z szesnastu najlepszych graczy światowego rankingu oraz grupy zawodników lokalnych - w tym przypadku czterech z Polski, dwóch z Czech i po jednym z Węgier oraz Chorwacji.

W naszym kraju zawody te odbyły się po raz drugi. Przed rokiem darterzy rywalizowali na warszawskim Torwarze. Wtedy wszystkie bilety wyprzedały się w około dwie godziny. W związku z organizacyjnym sukcesem, światowa federacja darta (PDC) już wtedy zapowiedziała, że wróci do Polski.

I słowa dotrzymała, ale tym razem zawody odbyły się w dużo większej hali - PreZero Arenie Gliwice, gdzie pierwszego dnia przybyło ponad siedem tysięcy widzów, by ponownie zmierzyć zainteresowanie dartem nad Wisłą. Według informacji, które otrzymaliśmy od PDC, jest to drugi najlepszy wynik w historii cyklu World Series of Darts.

ZOBACZ WIDEO: Kto w ataku na Holandię? Ekspert zwraca uwagę na duże ryzyko

Już na początek rywalizacji na scenie pojawił się pierwszy z Polaków - Sebastian Białecki. Łodzianinowi przyszło rywalizować z Anglikiem - Robem Crossem. I choć zagrał na niezłej średniej (powyżej 91 punktów) i rzucił tyle samo razy powyżej 100 oraz 140 punktów co rywal, przegrał 1-6. "The Voltage" zdecydowanie lepiej radził sobie na wartościach podwójnych, czym wygrał. Prowadził już 4-0 i dopiero wtedy Białecki zdołał wygrać pierwszego - i jak się okazało - jedynego lega.

Całkiem długo opór Michaelowi Smithowi stawiał drugi z Polaków - Radosław Szagański, który po pierwszych ośmiu legach remisował z Anglikiem 4-4 i mógł wyjść na prowadzenie, ale nie zdołał wyzerować licznika z 81 punktów. Przeciwnik skradł tę partię, a także następną i skończył spotkanie.

Absolutnym debiutantem na tym turnieju był Jacek Krupka, któremu przyszło się zmierzyć z Peterem Wrightem. Polak zrobił świetne pierwsze wrażenie podczas... wejścia na scenę, na której zatańczył. Dodatkowo ubrany był w efektowny kapelusz. Swój mecz niestety przegrał 0-6.

Największe nadzieje wiązaliśmy z występem Krzysztofa Ratajskiego. Polski Orzeł przegrał jednak ze Stephenem Buntingiem 1-6 i musiał szybko pożegnać się z publicznością, która bardzo mocno go wspierała.

Bez problemów pierwszą rundę przeszli też inni faworyci - Michael van Gerwen, Luke Littler czy mistrz świata Luke Humphries. Jedynym, któremu powinęła się noga, był Nathan Aspinall, który przegrał z Chorwatem Borisem Krcmarem 4-6.

Drugi dzień turnieju, podczas którego rozegrane zostaną ćwierćfinały, półfinały i finał odbędą się w sobotę. Początek sesji o godzinie 19:00.

Wyniki pierwszego dnia Superbet Poland Darts Masters

Rob Cross (Anglia)- Sebastian Białecki (Polska) 6-1 Nathan Aspinall (Anglia) - Boris Krcmar (Chorwacja) 4-6 Michael Smith (Anglia) - Radosław Szagański (Polska) 6-4 Peter Wright (Szkocja) - Jacek Krupka (Polska) 6-0 Michael van Gerwen (Holandia) - Karel Sedlacek (Czechy) 6-1 Luke Littler (Anglia) - Adam Gawlas (Czechy) 6-4 Stephen Bunting (Anglia) - Krzysztof Ratajski (Polska) 6-1 Luke Humphries (Anglia) - Gyorgy Jehirszki (Węgry) 6-1

Czytaj też: O 21.37 kibice wstali, a świat nie wiedział, o co chodzi. Oczy znów zwrócone na Polskę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty