W połowie września Michael van Gerwen wygrał swój pierwszy turniej po ponad pięciu miesiącach. Trzykrotny mistrz świata w darcie (w 2014, 2017 i 2019 roku) nie może jednak w pełni skupić się na grze. Wszystko przez osobiste problemy.
Holender potwierdził w maju rozstanie z żoną Daphne, z którą ma dwójkę dzieci, po 17 latach małżeństwa. W tym samym czasie jego ojciec Henri rozpoczął walkę z nowotworem.
ZOBACZ WIDEO: Ktoś podszedł do niej na pogrzebie. Przykre, co usłyszała
Van Gerwen nie ukrywa, że obecny okres jest dla niego wyjątkowo trudny. - Tak, sto procent, bez cienia wątpliwości. To najtrudniejszy okres w życiu - powiedział w rozmowie z "The Sun". Przy okazji przyznał, że nie jest jeszcze gotowy mentalnie do powrotu na najwyższy poziom rywalizacji.
Zawodnik podkreślił, że musi na nowo poukładać swoje życie rodzinne. - Jestem w trakcie rozwodu, czasem spędzam czas z dziećmi. Wszystko się zmieniło. Muszę znaleźć nową rutynę. Oczywiście minie jeszcze kilka miesięcy, zanim w pełni się odnajdę. Wrócę, nie martwcie się - zapewnił.
Z kolei ojciec van Gerwena znów zmaga się z rakiem. Aktualnie przechodzi siedmiotygodniową radioterapię i prawdopodobnie chemioterapię. - Uważają, że usunęli wszystko po raz drugi w ciągu 18 miesięcy - dodał Holender.