Patryk Piskorek miał tylko 23 lata. Mimo młodego wieku, należał do reprezentacji Polski w enduro. W ubiegłym sezonie wystartował w rundzie mistrzostw świata SuperEnduro w Gliwicach. Odnosił też sukcesy w trialu, gdzie zdobył Puchar Polski i tytuł wicemistrza kraju. Dość szybko zaczął się realizować w roli trenera. "To on był pierwszym, który wyciągał rękę, wspierał, motywował i dzielił się swoją wiedzą" - przekazali koledzy z Enduro Powiśle.
Piskorek pochodził z Wierzchoniowa, małej wsi w pobliżu Kazimierza Dolnego. Jeszcze jako dziecko grał w piłkę nożną w klubie Orły Kazimierz, po czym skierował się w kierunku motocykli. Przedwczesna śmierć 23-letniego talentu dotknęła burmistrza Kazimierza Dolnego.
"Są takie chwile, gdy trudno znaleźć właściwe słowa. Kiedy przedwcześnie odchodzi młody człowiek, niezwykle ciężko się z tym pogodzić. Tym bardziej, gdy żegnamy kogoś, kto swoją pasją i zaangażowaniem wnosił tak wiele dobra w życie naszej społeczności oraz środowiska miłośników motocrossu" - napisał w mediach społecznościowych burmistrz Artur Pomianowski.
"Patryk Piskorek swoim sportowym uporem, determinacją i wolą walki był wzorem dla młodszych kolegów. Swoimi osiągnięciami i postawą budził podziw oraz inspirował innych do działania. Odejście Patryka to ogromna strata nie tylko dla jego najbliższych, ale i dla całej naszej społeczności. Rodzicom, bratu, rodzinie, przyjaciołom, koleżankom i kolegom, a także wszystkim, którzy wspierali Patryka w jego sportowej pasji, składam najgłębsze wyrazy współczucia" - dodał samorządowiec.
Już wcześniej Patryka Piskorka pożegnali koledzy oraz kluby, które miał okazję reprezentować w ostatnich latach. "Dziękuję ci za wszystkie cenne rady i wskazówki, za które nie zdążyłem ci podziękować. Do zobaczenia na górze" - napisał Adrian Aluś, zawodnik enduro z Lublina.
"Był nie tylko świetnym zawodnikiem, ale przede wszystkim super kolegą, zawsze uśmiechniętym, pomocnym i pełnym pasji do jazdy. Na motocyklu robił rzeczy, które dla wielu były nieosiągalne. Zawsze dawał z siebie wszystko i inspirował innych do tego samego" - napisał w pożegnalnym wpisie klub AMK Gorce Nowy Targ.
"Emanowała od niego pozytywna aura, a na twarzy często gościł uśmiech. Jest to ogromna strata dla polskiego motorsportu. Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich" - przekazała ekipa Hawi Racing Team z Opola.