Tegoroczna edycja Red Bull 111 Megawatt odbędzie się w dniach 9-10 września w Kopalni PGE w Kleszczowie. Zobaczymy w tam akcji nie tylko najlepszych zawodników hard enduro na świecie, ale też amatorów. Dla każdego z nich udział w tej imprezie będzie nie lada przeżyciem.
- Wszystko wygląda bardzo optymistycznie na ten moment. Jesteśmy już w mocno zaawansowanym etapie przygotowań jeżeli chodzi o trasę i jestem pewien, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. W tym roku mamy dużo bogatszą ekipę osób pracujących w Kleszczowie, które mają spore doświadczenie w offroadzie - zapowiada Bartosz Obłucki, dyrektor sportowy Red Bull 111 Megawatt.
Organizatorzy zapewniają, że w tym roku na zawodników czeka jeszcze trudniejsza trasa. - Duży wpływ ma na to pogoda. Miejscami powinno być jeszcze bardziej efektownie niż ostatnio, chociaż uważam, że w zeszłym roku niczego nam nie brakowało. Trasa na pewno będzie na wysokim poziomie. Mogę zdradzić, że są dwa trudniejsze technicznie podjazdy niż w zeszłym roku, a sama sekcja endurocrossu będzie sporo dłuższa, przez co z pewnością jeszcze bardziej wymagająca - dodaje Obłucki.
Sporo emocji powinna też dostarczyć rywalizacja na trasie w sekcji endurocrossu. Tam motocykliści będą musieli zmierzyć się z przejazdem po oponach czy też specjalnie ustawionych rurach. W poprzednich edycjach te pojazdy sprawiały im sporo problemów. - Jest kilka nowych przeszkód, ale nie ukrywam, że "hell's pipe" jest już trochę naszym znakiem rozpoznawczym, więc nie mogłoby jej zabraknąć i w tym roku. Myślę, że cała sekcja endurocross będzie bardziej wymagająca niż poprzednio, bo jest zdecydowanie intensywniejsza i dodatkowo wjeżdża się na nią bezpośrednio z motocrossowej sekcji. Na nadrobienie treningów kondycyjnych jest już za późno, więc pozostało już tylko wzmocnić się psychologicznie - ocenia dyrektor sportowy imprezy.
ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: Pokazaliśmy dobre tempo
Przed rokiem w Red Bull 111 Megawatt najlepszy był Jonny Walker. Obłucki przed weekendowymi zawodami ma innego faworyta. - Patrząc na obecną sytuację i problemy z kontuzją Jonny’ego, której doznał podczas niedawnego Red Bull Romaniacs, stawiałbym na Mario Romana. W zeszłym roku zaprezentował się z doskonałej strony i wjechał na metę niemal na kole Walkera, więc myślę, że tym razem będzie chciał się zrewanżować. Chociaż łatwo nie będzie, bo obsada jest mocna - podsumowuje.
Do sobotnich kwalifikacji Red Bull 111 Megawatt przystąpi aż 1200 zawodników. Powalczą oni o przepustkę do niedzielnego finału, na starcie którego stanie 500 motocyklistów. Gospodarzem imprezy jest Tadeusz Błażusiak - jedna z legend hard enduro. Polak ma na swoim koncie kilka tytułów mistrza świata.
Błażusiak zakończył karierę pod koniec 2016 roku, ale pojawi się równiż na tegorocznej imprezie. 34-latek weźmie udział m. in. w wyścigu minikoparek. Jego rywalami będą lekkoatleci Joanna Jóźwik i Konrad Bukowiecki oraz kierowca rajdowy Marek Dąbrowski.