Trzy porażki i powrót Virtus.pro. Polacy znów zaczną zachwycać?
Aż cztery spotkania rozegrała drużyna Virtus.pro w Counter-Strike: Global Offensive we wtorek. Niestety Polacy przegrali trzy mecze, jednak w ostatnim z nich widać było coś, na co czekają fani tego zespołu.
W kolejnym pojedynku Virtusi ponownie zmierzyli się z Astralis, jednak kibice znowu mogli jasno zauważyć przewagę zawodników z zagranicy. Duńczycy od samego początku prowadzili, jednak tym razem Polacy postawili rywalom opór, przegrywając ostatecznie zaledwie czterema punktami 12:16.
Trzeci mecz we wtorek Virtus.pro zagrało przeciwko FaZe i ponownie dało się zauważyć problemy Polaków. Każdy z zawodników miał trudności z grą, a największe kłopoty zdecydowanie miał Filip "NEO" Kubski, który przy 6 zabójstwach zginął aż 20 razy. Europejski skład pewnie zwyciężył 16:8, udanie debiutując w lidze ECS.
Całkowicie inne starcie zobaczyli jednak kibice w ostatnim ze spotkań Virtus.pro. Polacy w drugiej konfrontacji z FaZe pokazali, że mimo ostatnich problemów z formą potrafią grać, a co ważniejsze, wygrywać. W pierwszej połowie Virtusi prowadzili 13:2, jednak w drugiej FaZe wyrównało i z wynikiem 15:15 oba zespoły wyszły do dogrywki. Tam górowało Virtus.pro, zwyciężając ostatecznie 22:20. Dobry występ zaliczył tym razem "NEO", kończąc mecz ze statystykami 36-28.
Astralis vs Virtus.pro - Inferno 16:8 (10:5, 6:3)
Virtus.pro vs Astralis - Cache 12:16 (6:9, 6:7)
FaZe vs Virtus.pro - Inferno 16:8 (7:8, 9:0)
Virtus.pro vs FaZe - Train 22:20 (13:2, 2:13, 7:5)