Oba mecze charakteryzowało powolne budowanie przewagi przez zwycięzców. ProXima Gaming w swoim meczu powoli, ale sukcesywnie wygrywała z przeciwnikiem na obiekty. Smoki, Barony i wieże na mapie raz po raz wpadały na ich konto. Szczególnie było to widać w drugim meczu, gdzie feed zbudowany wokół Ryze'a w wykonaniu Fresskowego procentował przez całą grę. Mecze jednak były rozgrywane bardzo powoli. Zakończyły się one dopiero w 38. i 47. minucie, a pomimo szczerych chęci Szata Maga nie znalazła sposobu na pokonanie wyraźnie silniejszego od nich tego dnia przeciwnika.
Znacznie bardziej wyrównany był mecz Team Same Mordeczki kontra Team Delusion Black. W pierwszym starciu do pewnego momentu nie wiadomo było, kto będzie górą w tym starciu. Różnica w goldzie do 25. minuty była minimalna, jednak Baron zrobiony przez Mordeczki przechylił szalę zwycięstwa na ich korzyść. Od tego momentu bez problemu kontrolowali przebieg wydarzeń na mapie i niecałe 15. minut później niszczyli Nexus rywala. Drugi mecz pomimo przewagi 3 do 0 w dragonach nie ułożył się po myśli teamu Delusion. Rotacje przeciwnika po mapie były zdecydowanie lepsze i zadecydowały o tym, że już w 30. minucie zamknęli grę i mogliśmy oglądać rezultat 2:0 dla Team Same Mordeczki.
Kolejne starcia już niedługo - poprzednie można obejrzeć pod tym linkiem.
ZOBACZ WIDEO: "Izak": Gry komputerowe są trudniejsze do komentowania, niż piłka nożna