Już od początku widać było głód zwycięstwa po stronie Ascent. Agresywna gra w dżungli ze strony Bolszaka spowodowała, że drużyna raz po raz zdobywała kolejne obiekty na mapie. Przewaga nieustannie rosła, a Fake Team wydawał się nie mieć specjalnie odpowiedzi na zagrywki rywala. Dobitnie pokazał to Baron, który został zrobiony bez większych problemów przez Team Ascent już w 21. minucie gry. Od tego momentu ta drużyna potrzebowała zaledwie siedmiu minut, aby spustoszyć bazę przeciwnika i zamknąć grę, pewnie wygrywając w pierwszym starciu z Fake Team.
Drugie spotkanie przyniosło jeszcze szybszy koniec gry i jeszcze więcej niespodzianek. Bubnik2, grający na topie w Fake Teamem wyciągnął Garena, natomiast bucu grający na środkowej alejce z Teamem Ascent zdecydował się wybrać Talona, gdzie oba czempiony są dość niestandardowym wyborem w turniejach. I to właśnie ten Talon zadecydował głównie o rezultacie gry. Jego nieustające rotacje po mapie dały drużynie do dziesiątej minuty aż pięć zabójstw, a w ciągu pięciu minut zdobyła ich jeszcze więcej. W pewnym momencie na jej koncie pojawiło się aż czternaście zabitych przeciwników, co dało mu ogromną przewagę w przedmiotach. Pomimo błędów rotacyjnych, które wykorzystała drużyna Bubnika, dysproporcja w złocie była zbyt duża i tuż po 20. minucie rywale mieli już zrobionego Barona Nashora. Chwilę później było po wszystkim - szybka akcja na środkowej alei zamknęła grę i na tablicy wyników widniał rezultat 2:0 dla Teamu Ascent z Kubonem na czele.
Jeszcze w tym tygodniu będziemy mieli okazję zobaczyć kolejne mecze w ramach ESL mistrzostw Polski. Szata Maga podejmie ProXima Gaming, natomiast zmagania w ramach pierwszej kolejki zakończą Team Same Mordeczki w meczu z Delusionem Teamem Black. Stream z meczu będzie dostępny pod tym linkiem, a więcej informacji na temat samej inicjatywy można zdobyć [urlz=http://pro.eslgaming.com/polska/]tutaj.
[/urlz]ZOBACZ WIDEO Cosplay sposobem na życie. "Przyjemna praca i przyjemne hobby"