Clash Royale to gra free-to-play stworzona prze fińską firmę Supercell. Jest to połączenie karcianki, gry strategicznej i obrony wieży. Rozgrywkę rozpoczynamy od ułożenia talii, która składa się z 8 kart. Następnie podczas pojedynku musimy zniszczyć główną wieżę przeciwnika. Mecze są dość krótkie i ograniczone czasowo (3 minuty), a jeśli walka jest wyrównana do samego końca, gra sama przedłuża czas, a wygrywa ten, który pierwszy strąci choćby jedną wieżę.
Coraz więcej turniejów jest organizowanych w Clash Royale. W ostatnim czasie mogliśmy śledzić zmagania podczas V4 Future Sports Festiwal na Węgrzech. Pula nagród wynosiła 100 tysięcy euro. Co więcej, w finale mogliśmy obejrzeć pojedynek Polaków - Dawid "Bloody Dave" Czowicki oraz Jakub "Wróbelek" Wróbel rywalizowali ze sobą o główną nagrodę, czyli 50 tysięcy euro. Zwycięsko z tego starcia wyszedł Wróbel przez co Czowicki musiał zadowolić się drugim miejscem i 25 tysiącami euro. Teraz nie turniej, a globalna liga jest w planach fińskiej firmy.
W Clash Royale League ma uczestniczyć 36 organizacji. W regionie północno-amerykańskim zobaczymy takie zespoły tak Team Solo Mid, Cloud 9, Counter Logic Gaming, Immortals, compLexity, NRG, Team Dignitas czy Tribe Gaming. Właściciel Cloud 9, Jack Etienne, jest podekscytowany rozgrywkami CRL. - To niesamowite jak szybko Clash Royale ujawniło się jako kolejny wielki tytuł esportowy i jesteśmy pod wrażeniem rozważnych kroków Supercell w celu stworzenia ekscytującej ligi na skalę światową - powiedział Etienne. - To również niewiarygodne, że Clash Royale League daje szansę każdemu graczowi, aby przejść na zawodowstwo, dając nam możliwość wyboru nowych i nadchodzących talentów. Będziemy obserwować, kto będzie się prezentował najlepiej w ciągu kilku następnych miesięcy i nie możemy się doczekać, aby złożyć nasz zespół i rywalizować o miejsce w światowym finale.
Fnatic, G2 Esports, Team Liquid, 100 Thieves, Misfits, SK Gaming, Allegiance i Team Queso będą reprezentować Europę, podczas gdy inne organizacje rywalizować będą w Chinach kontynentalnych, Azji i Ameryce Łacińskiej. Zespoły uzupełnią swoje dywizje o graczy, którzy pomyślnie ukończyli rozgrywki w Clash Royale League Challenge. Około 25 milionów graczy wzięło udział w konkursie CRL Challenge, a 7 tysięcy awansowało do następnej rundy. Profesjonalne zespoły będą budować swoje składy z czterech do sześciu kwalifikowanych graczy w nadziei, że zdobędą miejsce w światowym finale z pulą nagród o wartości miliona dolarów.
Chiny kontynentalne i Azja będą pierwszymi regionami CRL konkurującymi w sezonie wiosennym, który trwa od 23 marca do 3 czerwca w Chinach i od 27 kwietnia do 14 lipca w Azji. Pozostałe regiony CRL będą czekać na rywalizację w sezonie jesiennym od sierpnia, tuż przed wydarzeniem World Finals, które odbędzie się tej zimy.
- Poziom entuzjazmu, jaki widzieliśmy u najbardziej szanowanych organizacji esportowych na świecie jest zarówno skromny, jak i ekscytujący i czekamy z niecierpliwością na ich wsparcie, aby rozwinąć ekosystem Clash Royale dla naszych graczy - powiedział Tim Ebner, który nadzoruje esport w Supercell. - Supercell pozostanie wierne swojej wizji polegającej na tworzeniu gier, którymi każdy może cieszyć się przez lata, natomiast Clash Royale League będzie oferować jak największej liczbie graczy otwartą ścieżkę do rywalizacji na najwyższym poziomie.
Przyszłość wygląda dobrze dla esportu Clash Royale, a CRL wydaje się krokiem we właściwym kierunku dla tej rosnącej sceny.
ZOBACZ WIDEO: Jakub 'kuben' Gurczyński: IEM jest dla nas bardzo ważny